Wielkie pustki uczyni w polskiej polityce Radosław Sikorski, jeśli nie będzie go w przyszłym parlamencie? - Zdecydowałem, że nie będę kandydował w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Dziękuję mieszkańcom Ziemi Bydgoskiej za to, że przez dekadę miałem zaszczyt Państwa reprezentować - napisał w poniedziałek na Twitterze Radosław Sikorski. Jego decyzja bardzo zmartwiła szefa Centrum Informacyjnego Rządu, Michała Kamińskiego, który przyznał, że poczuł smutek i zaskoczenie. W rozmowie z TVN24 żalił się, że były marszałek nie zamierza już startować nadchodzących wyborach. Zdaniem Kamińskiego, Sikorski podjął taką, a nie inną decyzję, bo został zaszczuty! - To jest człowiek absolutnie nietuzinkowy. To niedobrze świadczy o polskiej polityce, że tacy ludzie muszą z niej odchodzić - wyznał szczerze strapiony przyboczny Ewy Kopacz. - To był człowiek, który swoim talentem tak wielu ludziom przeszkadzał. Tak wielu ludzi miało świadomość, że nie dorasta mu do pięt. To był super facet - mówił wzruszony. Kamiński podkreślił, że Sikorski dlatego, iż był tak doskonałym politykiem, został zaszczuty. Jak zdradził w PO Sikorski cieszył się olbrzymim szacunkiem, a decyzję o niestartowaniu w wyborach podjął, bo: - Pewnie podjął ją dlatego, bo zdał sobie sprawę z tego, że on i jego rodzina płaci ogromną cenę za to, że służy Polsce.
Przypomnijmy, że Radosław Sikorski był jednym z bohaterów afery taśmowej. Nagrana została jego rozmowa, w restauracji Sowa i Przyjaciele, z Jackiem Rostowskim. To wtedy padły słowa o "murzyńskości" i "robieniu laski Amerykanom".