Wśród polskich historyków wielka wojna, jak czasem nazywa się I wojnę światową, nie budzi większego zainteresowania. Historycznych syntez na ten temat powstało w Polsce ledwie kilka, a ostatnia jeszcze w czasach PRL. Chwalba ma więc duże pole do popisu, uzupełniając dotychczasową wiedzę o najnowsze interpretacje, które na Zachodzie, gdzie pamięć o I wojnie światowej jest równie żywa, jak w Polsce ta dotycząca drugiej, pojawiają się nieustannie.
Na ogromny plus Chwalbie trzeba zapisać, że w swojej panoramie opisywanego konfliktu nie ogranicza się jedynie do działań frontowych, co jest częstą bolączką tego typu publikacji. W opisie wydarzeń historycznych sięga po ekonomię, opis warunków społecznych i kulturę, które były tłem I wojny światowej. Oprócz niezbędnych relacji o największych bitwach, sięga po analizę żołnierskiej codzienności opisując ich życie w okopach, które stało się symbolem konfliktu. Nie omija także tematu życia ludności cywilnej, która nie do końca wiedziała, jak naprawdę wygląda wojna, w którą weszły ich państwa. Z książki możemy się też dowiedzieć o tym, jak rozwój techniki zaczął wpływać na sposób prowadzenia wojny i jak niemożliwe do wykonania lub nieudane taktyki wojenne z lat 1914-1918 stały się chlebem powszednim II wojny światowej. Chwalba unika także irytujących niedociągnięć wielkich syntez historycznych. Po pierwsze, znajduje balans między ogółem a szczegółem, odpowiednio rozkładając akcenty. Po drugie, nie popadł suchy i bezbarwny język, pisząc ze swadą, nie unikając też anegdotyczności. Jednym słowem, narracja to bardzo mocna strona książki Chwalby.
Dla polskiego czytelnika, który w ogromnej mierze nie ma głębszej wiedzy na temat I wojny światowej, książka Andrzeja Chwalby będzie doskonałym punktem wyjścia do poznania dziejów tego bodaj najbardziej absurdalnego konfliktu zbrojnego w dziejach, w którym kilkudniowa walka o parę kilometrów frontu potrafiła kosztować życie setek tysięcy ludzi.