Zwolnienie z pracy może być niezwykle trudnym, traumatycznym przeżyciem, tym bardziej że bardzo często osoby zwalniane w żaden sposób nie zasłużyły na to, co je spotyka. Firmy redukują etaty, bo muszą ratować swoją sytuację, dbać o płynność finansową w czasie zmniejszonych przychodów, czyli po prostu przetrwać kryzys, który uderza w nas wszystkich.
Dziś - w dużym uproszczeniu - wszystko jest powiązane ze wszystkim. Zwolnieni, pozbawieni pieniędzy ludzie nie wydadzą ich na ubrania, samochody, restauracje czy wreszcie będą oszczędzać na jedzeniu. Polacy już oszczędzają, a to oznaczać może klapę kolejnych przedsiębiorstw. Dobrze więc, że rząd szykuje pakiet antykryzysowy, który może pomóc przetrwać całej rzeszy ludzi. "Rzeczpospolita" dotarła wczoraj do szczegółów pakietu. Jego rozwiązania wydają się iść w bardzo dobrym kierunku. Pomoc naszego państwa dla nawet małych firm jest co najmniej równie słuszna, jak ratowanie przez zachodnie rządy finansowych lub przemysłowych gigantów. Rząd powinien teraz zadbać o dopracowanie szczegółów i jak najszybsze wprowadzenie pakietu w życie. Kto szybko pomaga, dwa razy pomaga.