Ten temat, jak mało który dzieli Polaków. - Uważam, że stała się niedobra sytuacja (...) No niewątpliwie wiatru w żagle nabrała Konfederacja - ocenił w rozmowie z Wyborcza.pl senator PiS Jan Maria Jackowski, odnosząc się do tego, że Trybunał Konstytucyjny nie zbadał legalności aborcji ze względu na wady płodu. Przypomnijmy, że wniosek w tej sprawie - złożony przez część posłów PiS - w trybunalskiej zamrażalce czekał dwa lata. Teraz upiór wyszedł z szafy. Wkurzeni na szefa PiS, który prywatnie przyjaźni się z szefową prezes TK Julia Przyłębską, są politycy z prawego skrzydła PiS. Swoje próbują ugrać antyaborcyjni konfederaci. Portal Wyborcza.pl twierdzi, że politycy PiS nieoficjalnie mówią, ze Kaczyński obiecał odmrożenie sprawy dotyczącej dopuszczalności aborcji po wyborach. Do tego jednak nie doszło. - Prezesowi Kaczyńskiemu bardzo było nie na rękę to, by Trybunał rozpatrywał ten wniosek, bo musiałby się opowiedzieć po stronie fundamentalistów bądź po stronie jakiegoś zdrowego rozsądku - ocenił poseł PO Jan Grabiec. Na pewno w nowej kadencji Sejmu temat prawa aborcyjnego wróci jak bumerang. Kaczyński znajdzie się w klinczu, bo naciskać na niego i wywierać presję będą zarówno zwolennicy zaostrzenia prawa aborcyjnego, jak i ci, którzy są za utrzymaniem obecnego prawa, i ci, którzy chcą to prawo zliberalizować, czyli politycy lewicy... Ta sytuacja na pewno nie jest dla Kaczyńskiego komfortowa, bo za każdym rozwiązaniem stoi rzesza wyborców.
CZYTAJ TAKŻE: Senator PSL PRZYŁAPANY na plaży. Ale się DZIAŁO! [DUŻO ZDJĘĆ PAPARAZZI]