Skoro są Ostatki, to trzeba się zabawić. Z takiego założenia najwyraźniej wyszła Małgorzata Tusk. Premierwowa w sobotę tańczyła poloneza w luksusowym kieleckim hotelu. - Jest mi bardzo miło. Jestem poruszona, że po raz kolejny jestem zaproszona. To dla mnie bardzo wazne, bo stąd pochodza moi rodzice, to miejsce mojego dzieciństwa. Cieszę się, że jestem tu dziś z wami - mówiła zadowolona Małgorzata Tusk. Co prawda, impreza miała charakter charytatywny, ale w obliczu wojny na Ukrainie pozostaje pewien niesmak.
Tym bardziej, że premier Donald Tusk od kilku dni robi, co może, by zapobiec kolejnemu rozlewowi krwi na Ukrainie. Cały weekend pracował w swojej kancelarii i spotykał się z wieloma doradcami. Prowadził także międzynarodowe narady na najwyższym szczeblu.
Czytaj więcej: UKRAINA: Pełna gotowość bojowa! Groźba wojny wisi w powietrzu. NATO potępia Rosję! [NOWE INFORMACJE]