Myślałem, że pracuję dla służb

i

Autor: Piotr Grzybowski

Proces w sprawie afery taśmowej. Kelner nagrywał polityków, bo myślał, że pracuje dla służb!

2016-06-21 11:50

Wczoraj odbył się kolejny proces w sprawie afery taśmowej. Tym razem zeznawał jeden z kelnerów oskarżonych o podsłuchiwanie polityków i biznesmenów. Konrad Lassota (29 l.) na samym wstępie przyznał się do winy. Jak twierdzi, nagrywał, bo myślał, że pracuje dla służb.

- Jest mi przykro, że brałem w tym udział. Chciałem wykazać nieprawidłowości popełniane przez funkcjonariuszy publicznych - mówił Lassota. Jak przyznał, był przekonany, że bierze udział w sprawie zorganizowanej przez służby dla wyższego celu. - Nie chodziło o pieniądze ani wywołanie afery, ale o ideologię. Pieniądze, które dostałem, przekazałem na cele charytatywne - kajał się. I twierdził, że nie znał zleceniodawców, bo kontaktował się z nimi drugi kelner, również oskarżony w tej sprawie - Łukasz N. (35 l.). - Był bardzo tajemniczy. Zleceniodawców w rozmowach nazywał wujkami, babciami czy dziadkami - twierdzi.

Obok kelnerów na ławie oskarżonych zasiada również biznesmen Marek Falenta (43 l.) oraz jego współpracownik Krzysztof R. (36 l.). Wszystkim grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Zobacz: SZOK! Kijowski walczy o płacenie alimentów