Muszę tyrać na emeryturze, żeby leczyć żonę.

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz Stanisław Prus

Emeryci muszą tyrać, by mieć na leki! Wstrząsające dane GUS

2019-01-14 3:31

Po obniżeniu wieku emerytalnego ZUS płaci nowym emerytom tak niskie świadczenia, że nie da się za nie przeżyć do pierwszego. Seniorzy muszą więc pracować. Taki los spotkał już prawie milion Polaków. - Do emerytury dorabiam od lat. Muszę pomóc schorowanej żonie – mówi nam Stanisław Prus (76 l.) z Białegostoku, którego świadczenie wynosi 1200 zł. Dorabia jako parkingowy.

Nie tak miało być! Zamiast cieszyć się beztroskim życiem na emeryturze, muszą nadal pracować. Z najnowszego raportu GUS wynika, że już milion seniorów dorabia. Liczba osób, które osiągnęły wiek emerytalny wzrosła aż o 10 proc. czyli o prawie 100 tys. osób. Obecnie dorabia do świadczenia prawie milion seniorów. Przypomnijmy, że rząd PiS obniżył wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 mężczyzn. Efekt: pracujemy krócej, ale otrzymują żenująco niskie świadczenia. Średnia emerytura po obniżeniu wieku emerytalnego wyniosła 1642 złotych brutto (czyli niewiele ponad 1200 zł na rękę) w przypadku kobiet i 2782 brutto (2380 zł netto) w przypadku mężczyzn.

- Po reformie zaoferowano, zwłaszcza kobietom bardzo niskie emerytury. Ludzie je wzięli, ale ocenili, że nie da się z nich wyżyć i muszą dorabiać. Całe szczęście, emerytom sprzyja rynek pracy. Spadło bezrobocie, więc starsi pracownicy są cenieni. Wystarczy popatrzeć, kto pracuje w supermarketach na kasie. Wiele z tych osób jest w wieku, który wskazuje, że są już na emeryturze - komentuje nam dane GUS Andrzej Strębski, ekspert ubezpieczeniowy OPZZ. Z kolei inni eksperci ostrzegają, że w przyszłości emerytury będą jeszcze niższe.

Stanisław Prus (76 l.), dorabia świadczenia jako parkingowy:

- Przeszedłem na emeryturę po 48 latach pracy w różnych branżach, byłem m.in. taksówkarzem, pracowałem też w przemyśle spożywczym.. Do emerytury dorabiam już od sześciu lat, ponieważ mam zaledwie 1200 zł świadczenia, a moja schorowana żona Teresa (73 l.), która nie ma już siły wyjść z domu, dostaje niecałe 1000 zł. Praca to dla mnie konieczność, ale muszę przyznać, że sprawia mi przyjemność, bo oprócz tego, że mogę trochę zarobić, to mam kontakt z ludźmi, dużo przebywam na świeżym powietrzu i po prostu czuję się potrzebny.