Dr Ireneusz Jabłoński

i

Autor: materiały promocyjne

Ireneusz Jabłoński: Można zlikwidować MEN

2012-12-10 3:00

Więcej obowiązków, mniej pieniędzy. Samorządy dadzą radę?

"Super Express": - Samorządowcy narzekają, że coraz trudniej związać im koniec z końcem. Coraz więcej się od nich oczekuje, dając na to mniej pieniędzy. To realny problem czy wymysł samorządów?

Dr Ireneusz Jabłoński: - Ograniczanie budżetu samorządów ma już swoją tradycję sięgającą rządów Hanny Suchockiej, która obniżyła dochody samorządów o 25 proc. pod pretekstem kumulowania ich na powiaty, które powołano kilka lat później. Nie mam wątpliwości, że to niedobra praktyka.

- Centrala powinna wziąć więc więcej na siebie?

- Nie, ale uznając samorządy za ważny element państwa, powinniśmy zapewnić im własne źródła finansowania, tak aby nie operowały kwadratowymi złotówkami przydzielanymi im przez administrację rządową. Powinna być też normalna relacja cywilnoprawna między wszystkimi podmiotami państwowymi kontrolowanymi przez rząd, samym rządem i samorządem. Oznaczałoby to, że np. policja czy wojsko odprowadzałyby normalne podatki od nieruchomości na rzecz samorządu, na terenie którego się znajdują. W ten sposób zyskałyby pieniądze, które i tak muszą przeznaczać na serwisowanie tych obiektów.

- Załatwiłoby to sprawę finansowania kolejnych obowiązków spychanych na samorządy?

- Jeśli do samorządu miałyby trafić dodatkowe zadania przydzielone przez administrację centralną, powinny być realizowane na zasadzie umowy-zlecenia, za czym idzie oczywiście określona kwota. Z prawem odrzucenia takiego zadania, jeśli okazałoby się, że kwota lub narzucone warunki byłyby nie do przyjęcia.

- Na razie panuje chyba zbyt duże ubezwłasnowolnienie samorządów wobec pomysłów najwyższego szczebla.

- Dlatego powinny dodatkowo mieć wpływ na ten rodzaj aktów wykonawczych, które bezpośrednio ingerują w sposób zarządzania ich finansami. Bardzo dobrym przykładem jest tu edukacja i Karta nauczyciela, która, rozstrzygana na poziomie Ministerstwa Edukacji, narzuca określone zobowiązania i sposób organizacji szkolnictwa przez samorządy. Przecież to one ponoszą całość kosztów i odpowiedzialności, a nie mogą same tych relacji kształtować.

- Bardzo ten system niekonsekwentny. Maksimum odpowiedzialności, minimum decyzyjności.

- Dlatego rodzi się pytanie, po co minister edukacji i kuratorium oświaty w tak rozbudowanej formule, skoro samorząd różnego szczebla zarządza całą strukturą szkolną. Lepiej zastanowić się nad ograniczeniem funkcji MEN do określania podstawy programowej, a docelowo do jego likwidacji i stworzenia z niego departamentu, który działałby przy Radzie Ministrów. Takie działania byłyby naturalną konsekwencją przeniesienia zadań i odpowiedzialności za ich realizację do samorządów.

Dr Ireneusz Jabłoński

Centrum im. Adama Smitha. Były samorządowiec