Morgan Roach

i

Autor: ARCHIWUM

Morgan Roach: Polska może czuć się zdradzona

2012-10-24 4:00

Specjalnie dla "SE" ostatnią debatę prezydencką ocenia amerykańska ekspert

"Super Express": - Podczas ostatniej debaty kandydatów na prezydenta USA Mitt Romney wypomniał prezydentowi Obamie, że rezygnacja z planów umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej "w takiej formie, w jakiej to zrobiono", była niestosowna. Cały ten wywód brzmiał tak, jakby Polacy mieli prawo czuć się w jakiś sposób zdradzeni...

Morgan Roach: - Uważam, że po czterech latach działań administracji Obamy Polska ma pełne prawo czuć się zdradzona. Polska była i jest jednym z najwierniejszych sojuszników USA. Sojusznikiem, który nigdy nie zawodził. I odwracanie się od takiego kraju plecami to coś więcej niż błąd. Ponadto pamiętajmy, w jaki sposób do tego doszło. 17 września!

- No tak...

- Prezydent Obama ogłosił tę decyzję w rocznicę sowieckiej okupacji, w wyniku której Polskę podzielono między Hitlera i Stalina. Czy można, nawet starając się, wybrać gorszą datę do ogłoszenia takiej decyzji?! Przecież to było podanie na tacy Moskwie strategicznego i symbolicznego zwycięstwa!

- To prawda, ale wielu ekspertów podkreśla, że Europa Wschodnia nie jest już tak istotnym elementem polityki Waszyngtonu, żeby wciąż skupiać na niej uwagę.

- Ależ tu nie chodzi o skupianie uwagi i geopolitykę. Chodzi o podstawową wartość, jaką jest wierność sojusznikom. Polska wysłała do Afganistanu 2,5 tysiąca żołnierzy. Ci ludzie narażali swoje życie ramię w ramię z Amerykanami. Owszem, Polska jest członkiem Unii i NATO. Jest bezpieczniejsza niż kiedyś. Ale przez to nie przestaje przecież być sojusznikiem!

- Mówi się jednak, że interesy zagraniczne USA są w miarę stałe, niezależnie od tego, kto zasiada w Białym Domu...

- W przypadku Obamy mamy poważniejszy problem z jego polityką zagraniczną. Wiadomo, jak istotne są stosunki USA z Izraelem. Tymczasem Obama podczas podróży po Bliskim Wschodzie odwiedził różne kraje, a Izraela nie!

- Romney określił to jako "tournée z przeprosinami"...

- Tak, gdyż prezydent jeździł po krajach arabskich i przepraszał za politykę USA. Robił to zresztą wcześniej. Pierwsze pół roku upłynęło mu na przepraszaniu różnych krajów w Europie, w tym np. Francji. Za to, że polityka amerykańska była zbyt arogancka. Tylko niby jaka była polityka samego Obamy wobec Polski i Polaków?

Morgan Roach

Ekspert amerykańskiej Heritage Foundation