Gabriela Morawska-Stanecka po kłótni z Włodzimierzem Czarzastym
Gabriela Morawska-Stanecka nie odpuszcza Włodzimierzowi Czarzastemu po tym, jak lider Lewicy miał straszyć wicemarszałek Sejmu podczas rozmowy telefonicznej "odstrzeleniem". O kłótni polityków jako pierwszy informował "Super Express". O szczegółach rozmowy Morawska-Stanecka opowiedziała w ostatni piątek w "Gazecie Wyborczej".
Nie przegap:
- Wielka awantura na lewicy przez PiS. Ujawniamy kulisy starcia wicemarszałków [NASZ NEWS]
- Włodzimierz Czarzasty chciał "odstrzelić" Gabrielę Morawską-Stanecką?! Szokujące słowa
Dziś na antenie TVN24 wicemarszałek Senatu zaznaczyła, że nie ma zamiaru uzgadniać relacji z rozmowy z Włodzimierzem Czarzastym, po tym jak stwierdził on, że niedługo dojdzie do ich spotkania w celu "uwspólnienia poglądów na treść tej rozmowy". Zaznaczyła, że nie boi się politycznych konsekwencji.
- Nie boję się żadnego odstrzelenia, należę do kobiet, które mówią to, co myślą, są niezależne w myśleniu i na pewno nie boją się o swoją karierę i nie będą ukrywać rzeczy, które uważają za naganne tylko dlatego, żeby zachować posadę albo żeby zachować pozycję polityczną - stwierdziła Morawska-Stanecka.