Morawiecki o walce z drożyzną. Chodzi o ceny pieczywa
W wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" premier Mateusz Morawiecki mówi o wdrażanych przez rząd rozwiązaniach, które mają przeciwstawić się wzrostowi cen. Morawiecki wymienia obniżenie podatków na energię cieplną i elektryczną, na gaz, paliwa, nawozy. - Ze względu na wojnę cena pieczywa znowu może wzrosnąć, nawet o 20–30 procent, ale dzięki naszym działaniom unikniemy scenariuszy całkowicie dramatycznych, w których wzrost cen od początku roku mógłby sięgać nawet 80–100 procent - zapewnił szef rządu. Wskazuje też na rozwiązania dla kredytobiorców, którzy borykają się z rosnącymi ratami kredytów.
Na uwagę gazety, że pojawiają się zarzuty, że działania osłonowe rządu napędzają inflację, Morawiecki odpowiedział: - Rozumiem, że są ekonomiści, którzy mogą twierdzić, że w ten sposób dosypujemy pieniędzy na rynek, a to powoduje wzrost inflacji. Ale to jest myślenie neoliberalne, które abstrahuje od potrzeb społeczeństwa. Myślenie, które zmniejsza szanse polskich rodzin. Odpowiadam na takie zarzuty pytaniem: to mamy nie chronić Polaków, sprawić, że będą jeszcze bardziej poturbowani przez inflację?.
Morawiecki przyznaje w wywiadzie, że "mocno liczy" na to, że w końcówce tego roku inflacja będzie w trendzie spadkowym, choć - jak zaznacza - jej szczyt jest jeszcze przed nami.
Morawiecki o relacjach z Solidarną Polską Ziobry
Premier Morawiecki został też zapytany o relacje z Solidarną Polską, która krytykuje jego działania i m.in. uznaje likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego za pozbawienie Polski części suwerenności. - Po pierwsze, suwerenność stracilibyśmy wtedy, gdyby Rosja zagroziła nam poważnie swoją agresją. Po drugie, jeśli na skutek kryzysu gospodarczego stracilibyśmy sterowność gospodarki. I po trzecie, jeśli totalna opozycja, która w pas się kłania zagranicy, przejęłaby władzę. Twierdzenia o utracie suwerenności na skutek braku zrealizowania reformy wymiaru sprawiedliwości można włożyć między bajki. Choć oczywiście sama reforma jest konieczna. I żałuję, że do tej pory tak niewiele udało się Ministerstwu Sprawiedliwości wykonać - mówi Morawiecki.
- Natomiast jeśli chodzi o kontrowersje w rządzie, jesteśmy partią "wielkiego namiotu". Jest u nas miejsce na całe spektrum politycznych poglądów: od republikańskich, przez wolnorynkowe, kończąc nawet na socjaldemokratycznych - dodał szef rządu.
Morawiecki mówi o konieczności "pilnych zmian" w wymiarze sprawiedliwości dotyczących: jak najszybszego doprowadzenia do informatyzacji wymiaru sprawiedliwości, szczególnie ksiąg wieczystych, przyspieszenia procedur sądowych, tak by obywatele nie czekali na rozstrzygnięcia sądów latami, a także przywrócenia zaufania do tych instytucji. - Takich reform oczekują Polacy, a rozwiązań, które mają do tego doprowadzić, ja oczekuję od Ministerstwa Sprawiedliwości - oświadcza szef rządu.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD WIDEO
Morawiecki prezesem PiS po Kaczyńskim? Jest komentarz
W wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" pada również pytanie, czy Morawiecki zamierza ubiegać się o funkcję prezesa PiS na kongresie za trzy lata, w związku z tym, że Jarosław Kaczyński nie będzie kandydował na to stanowisko. - Będę namawiał prezesa Kaczyńskiego do zmiany tej decyzji. Jest on osobą, która spaja różne nurty Zjednoczonej Prawicy i oby jego przywództwo w naszym obozie i patriotyczna służba Polsce trwały jak najdłużej - zapowiedział Morawiecki.