Mateusz Morawiecki opublikował osobisty wpis na Facebooku z okazji 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej. "Niewyobrażalna tragedia, jaką była informacja o śmierci polskiej delegacji pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. udającej się do Katynia, zastała mnie Świdnicy, kiedy szykowałem się do konferencji, która wraz z nadejściem wiadomości o katastrofie została odwołana" - tak rozpoczął swój obszerny wpis szef rządu. W dalszej części premier zdradził, z kim ze zmarłych pod Smoleńskiem łączyły go szczególne relacje. "Niektóre osoby znałem bardzo dobrze, od lat 80-tych, jak Władka Stasiaka, który był moim starszym kolegą ze studiów, Sławomira Skrzypka, prezesa NBP i Grażynę Gęsicką, których poznałem na początku lat 2000, czy Olę Natalli-Świat z, która znaliśmy się jeszcze z Wrocławskich czasów. Olka Szczygło poznałem bliżej w 1998 r. na kilkudniowym wyjeździe do Kopenhagi, kiedy pracowałem w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Moja mama od czasów głodówek w latach 80. przyjaźniła się z panią Anną Walentynowicz i poprzez to miałem zaszczyt ją poznać" - napisał Morawiecki.
ZOBACZ TEŻ: Dziwne ogłoszenie parafialne u Rydzyka. Mowa o wyborach, zapraszają do zakrystii
"Wtedy, 10 kwietnia 2010 roku miałem wrażenie jakby czas na chwilę się zatrzymał. Na chwilę oddaliły się spory, przyszła chwila refleksji i zadumy" - wspominał premier.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.