W zeszłym tygodniu Kornel Morawiecki mówił "SE", że dochodzi do siebie po ciężkiej operacji (WIĘCEJ TUTAJ). Na najbliższe posiedzenie Sejmu jeszcze nie przyjedzie, ale potem ma już wrócić do pracy. - Ale na kolejnym już najpewniej się pojawię. Odpoczywam w domu, ale będę też jeździł do szpitala na kontrolę. Na szczęście nie miałem większych przerzutów, a te, które miałem na węzłach chłonnych, lekarze mi od razu wycięli - zdradził nam ojciec szefa rządu.
Sam premier najwyraźniej odetchnął z ulgą, dając do zrozumienia, że najgorsze już za nimi (TUTAJ PRZECZYTASZ CAŁY WYWIAD Z MATEUSZEM MORAWIECKIM). - Ojciec wyszedł ze szpitala, nabiera sił, stara się spacerować i czuje się już dużo lepiej. Przeszedł bardzo ciężką operację. Cieszę się ogromnie, że wszystko poszło pomyślnie. Lekarze są dobrej myśli, jeśli chodzi o zdrowie mojego ojca. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży -powiedział nam premier.