O walecznej Polce zrobiło się głośno w sieci po tym jak zasłynęła na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Młodziutka Julia Szeremeta, co prawda zdobyła srebro, ale w oczach Polaków w pełni zasłużyła na zwycięstwo. To, co wydarzyło się w finale olimpiady wywołało niemałe poruszenie, ponieważ Szeremeta zmierzyła się z Lin Yu-Ting. Walka wzbudziła kontrowersje, ponieważ przeciwniczka polskiej reprezentantki była w przyszłości dyskwalifikowana przez posiadanie męskich chromosomów. Wątpliwości dotyczące płci zawodniczki z Tajwanu nie zostały jednak rozstrzygnięte, ale fani Szeremety nie mają wątpliwości, że walka nie była sprawiedliwa.
Za drugie miejsce Polka zdobyła od PKOl nagrodę pieniężną, ale gdyby wywalczyła złoty medal, dostałaby również w podarku mieszkanie. Jak apelował „Super Express” – „skoro Julka zasłużyła na złoto, to i na mieszkanie!”. Dlatego wystąpiliśmy z inicjatywą do PKOL-u, Ministerstwa Sportu i MON-u. Jak się okazuje naszą akcję poparł także były premier Mateusz Morawiecki. – Julia Szeremeta buduje piękną tradycję polskiego boksu olimpijskiego po ponad 40 latach. Trzymam za nią kciuki i uważam, że o naszą medalistkę warto dbać. To na pewno nie jest jej ostatnie słowo – powiedział „Super Expressowi" Morawiecki.