Kancelaria Prezesa Rady Ministrów wydatki na 2023 rok - 1,5 miliarda złotych
Zgodnie z ustaleniami "Faktu" Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w projekcie budżetu na 2023 rok ma przeznaczyć na wydatki 1,5 miliarda złotych. To o 80 proc. więcej niż w 2022 r. "To przede wszystkim efekt wyższej dotacji dla Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, która od roku podlega KPRM oraz rezultat utworzenia nowych instytutów" - czytamy w "Fakcie", który miał dotrzeć do projektu budżetu Kancelarii Premiera.
KPRM ma również zwiększyć zatrudnienie o dodatkowe 24 etaty. Z projektu budżetu Kancelarii Premiera ma wynikać, w 2023 r. stan zatrudnienia ma wynosić dokładnie 843,5 etatu.
Podwyżki pensji w KPRM 7,2 mln zł
Dodatkowo, według "Faktu", w przyszłym roku na podwyżki pensji zaplanowano 7,2 mln zł. Płace w KPRM mają wzrosnąć jak w całej budżetówce - o 7,8 proc.
Do informacji medialnych odniósł się polityk związany z Koalicją Obywatelską Michał Szczerba, który na Twitterze skomentował tę sytuację.
"Ponad 1,5 miliarda złotych zaplanowano dla Kancelarii Premiera w wyborczym 2023 roku. Wygląda na to, że duet Kuchciński&Dworczyk skroił budżet na kampanię wyborczą. Kolejne kampanie wizerunkowe, billboardowe i internetowe, by poza komitetem finansować stricte partyjne cele?" - skomentował Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej.
Tak wkurzonego Morawieckiego jeszcze nie widzieliśmy! „Wychodzi na jaw jego prawdziwe oblicze”
W sprawę ze pośrednictwem Twittera zaangażował się szef KPRM Marek Kuchciński, który zaprzeczył medialnej informacji.
"Do powyższych doniesień "Faktu" odniósł się Marek Kuchciński, szef KPRM. "Dementuję informacje medialne, że miałbym stać za zwiększaniem etatów i podwyżkami w Kancelarii Premiera. Wręcz przeciwnie - planuję oszczędności" - wyjaśnił na Twitterze Kuchciński.
Doniesienia o podwyżce w KPRM szokują z uwagi na słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który w kwietniu 2021 r. zapowiadał oszczędności.
- W administracji publicznej przede wszystkim staramy się również o to, żeby zaszczepić gen oszczędności. To nie jest dzisiaj czas na nagrody, na premie, na bonusy i na podwyżki - mówił wówczas Morawiecki.