Zablokują PiS - oców na Facebooku?! Osobista interwencja Morawieckiego

Wpierw Konfederacja, następnie PiS? Właśnie takiego scenariusza obawiają się politycy Zjednoczonej Prawicy, głośno protestujący przeciwko usunięciu strony Konfederacji z Facebooka. - Wolność słowa ma sens tylko, jeśli każdy może swobodnie prezentować swoje poglądy, jednocześnie nie niszcząc wolności drugiego człowieka. Decyzja Facebooka o zamknięciu profilu Konfederacji uderza w podstawowe wartości demokratyczne. Nie ma i nie będzie na to zgody polskiego rządu – napisał w środę wieczorem premier. - Cyfrowa cenzura jest dziś potężnym zagrożeniem dla demokracji. Właściciele platform społecznościowych muszą zrozumieć, że wolność debaty oznacza, że pojawiają się w niej poglądy, z którymi się zgadzamy" – dodał Morawiecki.

Szef rządu przekonywał, że "z posłami Konfederacji spierałem się wiele razy i nie szczędziłem im słów krytyki. A oni mi. Ale krytyka nie oznacza zamykania siłą ust. Dlatego staję dziś po ich stronie. Nie zgadzam się, by odbierano Konfederacji prawo głosu".

Profil Konfederacji został usunięty z Facebooka w środę przed 14:00. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak nazwał to "ingerencję w polską demokrację nie na rzecz prawdy, tylko na rzecz zawężenia swobody debaty i wyboru politycznego". Zapowiedział pozew cywilny przeciwko firmie i projekt ustawy o ochronie swobody informacji.

Kancelaria Premiera oświadczyła wcześniej w środę, że "głęboko nie zgadza się z decyzją, której skutkiem jest ograniczenie możliwości funkcjonowania w Internecie legalnie działającej w Polsce partii politycznej". - Usuwanie stron ugrupowań parlamentarnych z mediów społecznościowych przez administracje międzynarodowych portali, godzi w podstawowe wolności obywatelskie i nie może być akceptowane – dodała KPRM.

Według Kancelarii Premiera, usunięcie całego profilu z powodu zamieszczania na nim niezgodnych z naukową wiedzą informacji na temat pandemii to "przykład cenzury prewencyjnej i w kontekście braku symetrycznych działań wobec innych treści tego typu rodzi podejrzenie, że faktyczne powody decyzji administracji portalu mogły być inne, niż wskazane w oświadczeniu

Jednocześnie minister cyfryzacji KPRM Janusz Cieszyński opublikował na Twitterze list do właścicieli Facebooka, w którym apeluje o przywrócenie strony Konfederacji i przywrócenie polskim wyborcom kontaktu z legalnie działającym ugrupowaniem politycznym. 

>>>Najpierw Covid, a teraz coś takiego. Okropny cios w chorego Andrzeja Dudę

>>>Beata Szydło nagle zabrała głos po angielsku. Tak ją ZRUGALI, że głowa mała