Dziś praca na roli jest zmechanizowana, są dojarki, młockarnie, inne sprzęty, które ułatwiają pracę w gospodarstwach. Ale dawniej tak nie było. W niedzielę w Łowiczu obchodzony był Ogólnopolski Dzień Sołtysa. We wspólnym świętowaniu udział wziął też premier Mateusz Morawiecki. W swoim wystąpieniu szef rządu podzielił się doświadczeniami z pracy w gospodarstwie. Przyznał, że jako młody chłopak spędzał wakacje na wsi, więc praca rolnika nie jest mu obca. Jak wyznał doił krowy, ale też pracował przy pomocy cepa: - Spędziłem mnóstwo czasu w moim dzieciństwie, młodości, właściwie całe wakacje na wsi. Począwszy od takich czynności, jak dojenie krów, również i sianokosy, łącznie z tym, że nawet w takich uboższych gospodarstwach miałem posługiwać się cepem. I dodał: - Później wszedł taki film "Wejście Smoka" w związku z tym wiedziałem, że Bruce Lee nie dałby rady polskiemu chłopu - żartował premier Morawiecki. A sołtysom, którzy mieli swoje święto podziękował za zaangażowanie, podtrzymywanie tradycji i dbanie o korzenie.
Morawiecki doił krowy i posługiwał się CEPEM. Takie wyznanie w Dniu Sołtysa
2019-03-17
15:03
Premier Mateusz Morawiecki w niedzielę brał udział w uroczystym świętowaniu Ogólnopolskiego Dnia Sołtysa. Goszczący w Łowiczu szef rządu zdecydował się na ujawnienie nieznanych faktów ze swego życia. Okazało się, że w młodości Morawiecki pracował na wsi: doił krowy, brał udział w sianokosach, a nawet młócił cepem!