- To jest mój manifest. To wsparcie dla dzieciaków takich jak Dominik, który powiesił się na sznurówkach, bo nie mógł znieść nienawiści, spływającej na niego tylko za to, że jest gejem. Mamy armię kapelanów. Mamy armię katechetów. Ale nie stać nas na armię psychologów, którzy pomogliby takim dzieciom – grzmiał Robert Biedroń u Moniki Olejnik. - To jest walka o każdą Polkę i każdą kobietę żyjącą na tej planecie. To nie jest walka polityczna czy religijna. Od '89 każda władza składała kobiety na ołtarzu kościoła – dodawał. Ale uwagę przykuło nie tylko to, co mówił, ale jak wyglądał. „Biedroń ma czerwone włosy!!!”, „Widzicie tego Biedronia w czerwonych włosach!? Włączcie szybko na TVN 24”, „Robert, źle nie chciałeś, ale przesadziłeś. Michał Wiśniewski jednak lepiej się prezentował w czerwonych włosach. I błagam nie mów, że walczysz o każdą kobietę na tej planecie, bo z tym kolorem włosów na głowie brzmisz co najmniej mało wiarygodnie” - komentowali emocjonalnie widzowie programu. Tak, to nie problem z telewizorem. Biedroń faktycznie zmienił kolor włosów. A sprawczynią całego zamieszania była również goszcząca w programie Anja Rubik i jej projekt sexEd.pl. Więcej o tej akcji przeczytasz TU.
NIE PRZEGAP: Ups! Ogromna wpadka posła Tadeusza Cymańskiego w programie na żywo. Co on wygaduje?!