ZOBACZ TEŻ: Tak Monika Miller przygotowuje się do Tańca z Gwiazdami. ALE WYCISK!
Na sali treningowej nie ma zmiłuj. - Nie jest lekko, ponieważ taniec tak jak każdy inny sport jest bardzo wymagający – mówiła nam Monika o treningach pod okiem czeskiego trenera Jana Klimenta (45 l.). Złamanie ma 31 milimetrów i powiększało się wskutek ciężkich prób. - Z tym złamanym żebrem tańczę już trzy tygodnie i nawet o tym nie wiedziałam! - twierdzi.
Ale wnuczka Leszka Millera (73 l.) nie zamierza się oszczędzać, bo – jak twierdzi – złamanie żebra to częsta kontuzja wśród trenujących taniec. - Nie ma co płakać, nie da się z tym nic zrobić. Muszę brać więcej środków przeciwbólowych, a tańczyć nadal będę – zdementowała plotki jakoby z tego powodu miała zrezygnować z udziału w telewizyjnym show. By nie pogłębiać pęknięcia, Monika ćwiczy w specjalnym pasie usztywniającym.
Jednak dziś, podczas programu na żywo, będzie musiała sobie poradzić bez niego. To jednak nie koniec jej problemów zdrowotnych. Piosenkarka bowiem od kilku tygodni zmaga się również z krztuścem.
Dziadek Miller nie kryje podziwu dla wnusi. - Trzymam kciuki za Monikę tym bardziej, że jest kontuzjowana, ale jednak postanowiła wystartować i tym większy szacunek dla niej. Wierzę, że wygra „Taniec z gwiazdami”. Będę bacznie śledził jej występy – mówi nam były premier.