Andrzej Rzepliński, były prezes Trybunału Konstytucyjnego nie szczędził słów krytyki wobec najważniejszych osób w państwie. Atakował zarówno prezesa Prawa i Sprawiedliwości, prezydenta Andrzeja Dudę, gorzko ocenił także zmiany w wymiarze sprawiedliwości czy wybór Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. - Polska dziś jest niszczona przez trąd – stwierdził w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
Oceniając zmiany wprowadzane od czterech lat przez rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zostawił suchej nitki na najważniejszych polskich politykach. – Reżim Kaczyńskiego ukradł mi 30 lat pracy dla Rzeczypospolitej. Jaruzelski ukradł mi 8 lat, a ten ukradł mnie i innym sędziom 30 lat pracy – stwierdził były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Dostało się też prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Zdaniem Andrzeja Rzeplińskiego od początku kadencji "nic nie zrobił jako prezydent". Wyraził nadzieję, że prezydent Andrzej Duda nie przyjmie przysięgi od niedawnych posłów PiS, ale po chwili przyznał, że nie wiąże z prezydentem wielkich nadziei. Wystawił też ostrą cenzurkę swoim kolegom po fachu, rzeczy nazywał po imieniu, mówił bez dyplomatycznej cenzury. Najnowszą odsłonę reformy, czyli próbę wprowadzenia Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza do Trybunału Konstytucyjnego, nazwał kolejnym „pogwałceniem konstytucji”. Piotrowicz pięć razy gwałcił konstytucję tym co robił i jak robił ws. TK likwidując podstawy demokracji konstytucyjnej. I on ma być teraz sędzią konstytucyjnym? – pytał retorycznie w rozmowie z Rzeczpospolitą.