- „Afera” dotyczy tego, że blisko 3 lata temu zamiast przywiązać do drzewa, uśpić lub zostawić na autostradzie – co niestety się zdarza – znalazłam moim ukochanym psiakom Czarnej i Mambie dom w dobrym schronisku dla zwierząt. Zrobiłam to między innymi dlatego, że od 20 lat cierpię na alergię (nie od 2 jak pisze autorka tekstu) – tłumaczyła się posłanka na Facebooku.
ZOBACZ TEŻ: Joanny Scheuring-Wielgus oddała swoje psy do schroniska
- Joanna Scheuring-Wielgus z Wiosny ma zostać potępiona, a cały jej dorobek polityczny, odwaga, nieustępliwość i pracowitość oraz ponoszone ryzyko- obrócone w perzynę. Bowiem będąc w trudnej sytuacji zdrowotnej oddała psy do schroniska. Czyli tam, dokąd trafiają zwierzaki, gdy nie ma się innego wyjścia
– zaczęła swój wpis Młynarska.
- Miałam kiedyś suczkę znajdę. Pogryzła mi dziecko. Nikt jej nie chciał, więc oddałam ją do schroniska i wpłaciłam tyle, na ile było mnie wtedy stać, na schronisko. Potem znaleźli jej inny dom. A teraz proszę zrobić z tego okładkę, odebrać cały mój dorobek i spalić mnie na stosie. Gdyż żyjemy w niebie, a głosujemy na anioły. Sami święci w tym kraju. Wszyscy kochają zwierzątka. Schabowy smakował na obiad? Zupa na kościach była pycha? Dziękuję za uwagę. Joanna, nie pękaj! - napisała wyraźnie zdenerwowana. Nie wszystkich jednak taka forma obrony przekonuje…