Osobiście uważam, że zarzuty wobec Mariusza Kamińskiego, tak jak wniosek wobec Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry o postawienie ich przed Trybunałem Stanu, to wyłącznie cyrk polityczny. Balony pompowane wyłącznie po to, żeby wyborcom nie wywietrzał z pamięci straszak "IV Rzeczpospolitej". Żeby było się do czego odwołać, jak już zawiedzie wszystko inne.
I nie dziwię się, że nawet duża część posłów PO uznała, że jest zniesmaczona i woli nie brać w tym udziału.
O co bowiem chodzi? Prokuratura nie zarzuca wszak Kamińskiemu stosowania nielegalnych podsłuchów, nie zarzuca też poświadczania nieprawdy. Wygląda zatem na to, że chodzi wyłącznie o gonienie króliczka, tak jak dokładnie o to chodziło w słynnej komisji Czumy, która miała przez 4 lata ględzić o "zbrodniach IV RP", ale niekoniecznie jakiekolwiek zbrodnie znaleźć. Cała szopka z utajnieniem obrad Sejmu też służyła głównie temu, by tę czarną i przydatną legendę podtrzymać.
Zobacz: Generał Kiszczak bryka z pieskiem, ale na sądową rozprawę jest zbyt chory
Do posłów PiS, którzy dziś triumfują, mam jednak dwie uwagi.
Pierwsza - niemal w każdej kampanii podkreślali, jak bardzo brzydzą się chowaniem się polityków za immunitetami. Dziś obronę immunitetu swojego kolegi opisują jako "zwycięstwo prawdy". Co powiecie, kiedy parlament zajmie się immunitetem któregoś z posłów PO?
Uwaga druga - sprawa Aleksandra Kwaśniewskiego i jego majątku.
To, że były lider SLD lubi przytulać spore kwoty pieniędzy, nie oglądając się na to, skąd pochodzą, nie jest już żadną tajemnicą. Dyktator Kazachstanu, człowiek odpowiedzialny za strzelanie do ludzi na Majdanie - to jego mecenasi. Mam jednak dziwne wrażenie, że politycy PiS traktują pewne tematy dokładnie tak samo, jak politycy PO "zbrodnie IV RP". Przez lata takim tematem była dekomunizacja. Jakaż to była kluczowa sprawa, gdy PiS było w opozycji! Kiedy tylko doszło do władzy, dekomunizacja stała się nagle "sprawą przestarzałą". Właściwie z miesiąca na miesiąc. Dlaczego? Może dlatego, że będąc u władzy, należałoby ją wprowadzić? A podpadać pod nią mógłby choćby poseł PiS Wojciech Jasiński, kolega prezesa Kaczyńskiego, który akurat chciał zostać ministrem skarbu.
Komisja specjalna ds. majątku Kwaśniewskich? Super! Tylko dlaczego mam niemal pewność, że nawet jeżeli PiS wygra, to albo ona nie powstanie, albo niczego nie wyjaśni?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail