Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Mirosław Skowron, szef działu Opinie o negocjacjach w Brukseli: Z Timmermansa pod rynnę?

2019-07-03 7:37

Wygląda na to, że PiS udało się utrącić kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej. Jest to sukces PiS, gdyż do tej pory zawiązywanie koalicji na arenie europejskiej szło tej partii niebywale kiepsko. Jedyną, jaką udało się do tej pory zawrzeć była koalicja Beaty Szydło z Jackiem Saryuszem-Wolskim, co zakończyło się pamiętnym laniem 27:1 i ponownym wyborem Tuska na szefa Rady UE. Zawiedli wówczas nawet najbliżsi sojusznicy z Węgier. Za co prezes Kaczyński nie powinien Orbanowi robić Budapesztu w Warszawie, ale jesień średniowiecza w Budapeszcie. Tym razem mogło być podobnie. Mogło być nawet trudniej. A mimo wszystko drogę Timmermansa na unijny szczyt zablokowano.

Zamiast Timmermansa jest Ursula von der Leyen, była niemiecka minister obrony. Mam niemal pewność, że premier Morawiecki i nasz rząd nie są tą kandydaturą zachwyceni. Po wygranych przez PiS wyborach pani Leyen zapowiedziała wspieranie „zdrowego, demokratycznego ruchu oporu” w Polsce. W rządzie Merkel popierała przymusowe rozlokowanie w Europie tzw. kwot uchodźców. Była nawet zwolennikiem przyjmowania muzułmańskich imigrantów do… Bundeswehry, by lepiej się integrowali. PiS nie ma jednak zbyt dużego pola manewru i po utrąceniu Timmermansa pani Leyen podobać mu się musi. Niemcy i Francuzi nie będą w nieskończoność utrącać kolejnych kandydatów, którzy nam się nie podobają aż z braku innych opcji zostanią zmuszeni do wyboru np. Beaty Szydło…

Dla wyborców PiS, którzy kręcą nosem na Timmermansa i Leyen mam dobrą wiadomość. Bardzo łatwo jest mi sobie wyobrazić kandydatów znacznie dla polskiego rządu gorszych. Myślę tu np. o Martinie Schultzu, byłym szefie europarlamentu i SPD. Człowiek bez średniego wykształcenia, mający kłopoty z ukończeniem podstawówki, alkoholik i radykalny krzykacz (nie pamiętam go dyskutującego, zawsze grzmiał bądź pouczał). Człowiek, w którym z niewiadomych powodów zakochała się prawie cała europejska lewica, z niemiecką na czele. Ktoś, kto groził nam nie tylko w roli urzędnika UE, ale nawet kanclerza Niemiec…

Jeżeli Timmermans miał mieć obsesję na punkcie PiS, to Schultz miał tę obsesję do kwadratu. I właściwie na każdym punkcie. Niezależnie od tego na kim się te wybory zakończą, można powiedzieć, że nam się upiekło...