Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Mirosław Skowron, szef działu Opinie, o aferze KNF: Sztuka odrąbywania łapsk

2018-11-17 6:33

Obserwując opozycję i kibicujących jej dziennikarzy odniosłem wrażenie, że w związku z aferą KNF zapanowało w ich szeregach niemałe podniecenie. Jako wieloletni pracownik tabloidu, a jeszcze bardziej wieloletni obserwator polskiej polityki uważam, że podniecać się nie mają czym.

Opozycja podniecała się już u nas wieloma rzeczami. Rząd PiS miał już upaść dlatego, że w stadninie zdechł koń. Miał upaść, bo warszawskie władze PO wycinały drzewa przez Szyszkę, a rok przed powstaniem ustawy zdechła przewidująca ten dramat wiewiórka. Z rzeczy poważnych próbowano nawet wykorzystać samobójstwo człowieka, który oskarżał o swój czyn rząd, choć ewidentnie miał ze sobą problemy. Większość Polaków odebrała jednak samobójstwo w oczywisty sposób, a opozycja, skoro nie wyszło, o ofierze szybko zapomniała. Ci, których moja teza oburza, niech znienacka zapytają dowolnego posła opozycji o imię samobójcy, który „na zawsze pozostał w ich pamięci”.

Nie dziwię się, że afera w KNF może budzić emocje. Na notowania PiS wpływu żadnego miała nie będzie. Z bardzo prostego powodu. Nawet jeżeli okaże się, że PiS-owski urzędnik chciał przytulić łapówkę, choćby i przez kolegę, to władza szybko zareagowała. I zdecydowała się łapska trzymające się stołka odrąbać.

Oczywiście PiS nie jest niezniszczalny. Ewidentne głupoty i pazerność jego urzędników zaczną mu kiedyś szkodzić. I nawet wiem kiedy, bo przetrenowaliśmy to za rządów Platformy.

Donald Tusk przez lata był w reakcjach na poważniejsze afery nieomylny. Wyrzucał jak leci wszystkich, których afera choćby musnęła. Pamiętacie państwo aferę hazardową? Ówczesna opozycja podniecała się nią znacznie bardziej, niż opozycja obecna zdechłym koniem i KNF. Hazardowa w żaden sposób PO nie zaszkodziła. Bo Tusk odrąbał łapska trzymające się stanowisk.

Platforma skończyła się wtedy, kiedy tak reagować przestała. Kiedy na aferę kelnerską odpowiedzieli nie odrąbywaniem, ale tłumaczeniami, że to wygadujący skandaliczne rzeczy politycy są pokrzywdzeni. Że „nie jest ważne co mówią, ale to, że nagrania są nielegalne”. I Platforma zatonęła.

PiS skończy się dokładnie w tym samym momencie. Kiedy przestanie odrąbywać, a zacznie bronić swoich i ich głupot tylko dlatego, że są swoi.