Pan Rudnik twierdzi, że sam był nauczycielem i odszedł, by lepiej zarabiać. Wiedzą państwo jak to zrobił? Otóż piastuje kilka fuch (radny, OHP, urząd, państwowe radio), ale każda z tych fuch jest z politycznego nadania.
Panie radny Rudnik, czytając pańskie wypowiedzi mam wrażenie, że pańskie odejście ze szkoły z miejsca podwyższyło zarówno średni poziom kadry nauczycielskiej jak i kadry polskich polityków. Nie w każdym przypadku to się uda i odejście innych nauczycieli mogłoby dla edukacji być pewną stratą.
Przyznam, że rozbrajają mnie kolesie, którzy mając gęby pełne frazesów o „radzeniu sobie na rynku pracy” nigdy z tym rynkiem się nie musieli zderzyć. Bo tak jak Komorowski, Rudnik czy wyrzucani jakiś czas temu z mediów publicznych dziennikarze przyzwyczaili się do dojenia państwowego i samorządowego cyca. I zawsze z pewną satysfakcją obserwuję ich reakcje, kiedy ludzie, których pouczali, decydują o końcu karmienia i przekazaniu cyca komuś innemu.
Kiedy padnie na pana Rudnika, mam nadzieję, że nie wróci po prośbie do kolegów nauczycieli, ani nie będzie jak wielu innych pajaców o politycznych czystkach.