Pani prezydent, w najlepszym wypadku nie dopełniła obowiązków dopuszczając do gigantycznej afery reprywatyzacyjnej. W najgorszym przymykała oko biorąc w niej udział. Czy kogoś takiego na pewno nie powinno się ukarać?
Kilka lat temu, niezwykle dumni z siebie politycy Platformy Obywatelskiej uchwalili w Sejmie prawo, nakładające kary finansowe na urzędników państwowych za straty wynikające z ich błędnych decyzji. Wydaje mi się, że podobnie jak wiele innych ustaw naszego Sejmu jest to prawo martwe (nie słyszałem o jakichś wysokich karach). Zawsze przypomina mi się jednak tamta ustawa i ówczesna duma polityków PO, kiedy ewidentne błędy popełniają politycy.
Gdyby wprowadzić odpowiedzialność finansową dla polityków, to Hanna Gronkiewicz-Waltz za złodziejską reprywatyzację i jej konsekwencje powinna zostać puszczona z torbami.
Na marginesie tej sprawy interesuje mnie też to, czy prezes Kaczyński z wieloma posłami PiS od samego początku wiedział, że ta „obniżka o 20 procent” to pic na wodę? Czy jednak poczuje się trochę oszukany i zacznie wyrzucać z PiS np. tych samorządowców, którzy skorzystają z tricku warszawskich radnych PO?