Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Mirosław Skowron o fałszach z obu stron barykady: Głupota, manipulacja, neofityzm

2018-08-06 11:01

Przy okazji 70 urodzin Antoniego Macierewicza rzuciły mi się w oczy dwa przykłady albo głupoty, albo świadomego kłamstwa. Trzeciej opcji nie ma. Pierwszy to świadome wycinanie Macierewicza, a co najmniej Piotra Naimskiego z historii Komitetu Obrony Robotników. Usłyszałem i przeczytałem, że na imprezie nie pojawił się „nikt” z dawnych towarzyszy Macierewicza z KOR. Przypomnijmy zatem, że pomysłodawcami i założycielami KOR w 1976 roku byli właśnie Macierewicz i Naimski z poparciem Jacka Kuronia i Jana Lipskiego. Rozumiem, że powszechnie te fakty może znane nie są. Dziennikarz, który zajmuje się polityką i wykreśla z dziejów KOR Naimskiego, jest albo kapuścianym głąbem (i powinien wrócić do szkoły), albo świadomym manipulatorem (i powinien zostać politykiem wożącym w bagażniku „obrońców demokracji”). Trzeciej opcji nie ma.

Na zdjęciach z urodzin Macierewicza mignęła mi jednak twarz wesołego posła PiS Dominika Tarczyńskiego. Posła znanego głównie ze zdjęcia własnej stopy w luksusowum jacuzzi, wyzwania na pojedynek 73-letniego Wałęsy, oraz tchórzliwego chowania się za immunitetem po zarzuceniu lobbingu posłowi PO. Teraz znanego także z kłamstwa lub manipulacji.

W programie TVP „Woronicza 17” Tarczyński oskarżył Piotra Ikonowicza o „promowanie komunizmu”. Rozumiem, że wiedza o tym nie musi być powszechna, ale w czasach, w których i ja i Tarczyński byliśmy gówniarzami, Ikonowicz był prześladowany przez komunistów i sadzany za kratki za aktywną walkę z systemem PRL.

Polityk, który tego nie wie, jest albo kapuścianym głąbem (i powinien wrócić do szkoły), albo świadomym manipulatorem (i powinien co najwyżej biegać na zadymy, a nie do mediów). Trzeciej opcji nie ma.

Dlaczego Tarczyński kłamie lub manipuluje? Mam wrażenie, że dlatego, że kiedy Ikonowicz aktywnie protestował przeciwko złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie broniąc jej ofiar, Tarczyński nie będąc jeszcze członkiem PiS brylował na charytatywnych balach elit w otoczeniu... żony Donalda Tuska. Na balach był w towarzystwie żony (zakładam, że ktoś demonstracyjnie katolicki nie sypia z konkubiną bez ślubu). Żoną, która będąc zamożną bizneswoman prowadzi też fundację, w której szefem rady jest… Jerzy Stępień. Ten sam. Jeden z głównych oponentów PiS w wojnie ze środowiskiem sędziowskim.

Przyznają państwo, że wszystko to jakoś umiarkowanie PiS-owskie... I być może tłumaczy neoficki zapał i próby udowodnienia, że jest się najbardziej PiS-owskim wśród PiS-owców.