Mirosław Skowron: Mrowisko bez królowej

2014-09-12 4:00

W związku z dominacją Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego polska polityka była przez lata nudna jak flaki z olejem. Dziś jeden z panów znika i zaczyna być ciekawie. Choć z punktu widzenia Platformy raczej nieciekawie... Donald Tusk przez lata pracował na to, żeby nie mieć wokół siebie nikogo, kto byłby w stanie przejąć rolę lidera.

W związku z dominacją Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego polska polityka była przez lata nudna jak flaki z olejem. Dziś jeden z panów znika i zaczyna być ciekawie. Choć z punktu widzenia Platformy raczej nieciekawie... Donald Tusk przez lata pracował na to, żeby nie mieć wokół siebie nikogo, kto byłby w stanie przejąć rolę lidera. Wycinał, marginalizował i osiągnął sukces. Platforma doszła do sytuacji, w której politycy PO mieli własne poglądy dopiero wtedy, kiedy przekazał im je Donald Tusk.

Mylą się ci zwolennicy PO, którzy liczą, że Donald Tusk będzie mógł zarządzać partią z Brukseli

Bez Tuska lewicowo-centrowo-prawicowa Platforma jest jak mrowisko po wyjęciu królowej. I w powszechnym odbiorze grozi jej to, że oprócz wewnętrznych wojenek w każdej sprawie będzie prezentowała trzy różne opinie na ten sam temat. Mylą się ci zwolennicy PO, którzy liczą, że Donald Tusk będzie mógł zarządzać partią z Brukseli. Z Hermana Van Rompuya często się podśmiewano, ale jego kalendarz był szczelnie wypełniony. Wśród plotek na temat powodów przyjęcia przez Tuska oferty z Brukseli jest i ta, w której miał on postawić krzyżyk na wyborach do Sejmu.

Zobacz też: Zdaniem naczelnego. Stanisław Drozdowski: Staniszkis prowincjonalnie

Mówią prywatnie, zatem chyba w to wierzą

Podobno tak jak Tomasz Lis liczy, że rządy Kaczyńskiego będą taką tragedią, że za 5 lat (akurat po dwóch kadencjach w Brukseli) rodacy za nim zatęsknią i będą błagać o powrót. Czy to w roli premiera, czy nowego prezydenta. O tym, że takie nadzieje są faktycznie wyrażane, mogą świadczyć nagrania publikowane przez "Wprost". Politycy PO i prezesi z nimi powiązani dywagują tam o rządach PiS w kontekście klęski i ucieczki inwestorów zagranicznych. Mówią prywatnie, zatem chyba w to wierzą. Nie byłby to przecież pierwszy przykład wiary władzy we własną propagandę.

Inwestorzy nie uciekają nawet z krajów, w których panują krwawe dyktatury

Warto przypomnieć, że PiS po dwóch latach rządów przegrał z PO, ale mając lepszy wynik niż wtedy, kiedy przejmował władzę. Okres rządów tzw. IV RP wbrew zapowiedziom nie oznaczał też załamania gospodarczego i osłabienia złotego (wręcz przeciwnie). Co do inwestorów zagranicznych... Nie bardzo wiem, dlaczego mieliby uciekać. Producenci broni nie uciekają z kraju, w którym komisją obrony kieruje Stefan Niesiołowski. Inwestorzy nie uciekają nawet z krajów, w których panują krwawe dyktatury. Ich interesuje zarobek, a nie przekonanie polityków PO o swojej zbawiennej roli dla kraju. Inwestowali u Kadafiego, to będą inwestowali i u Kaczafiego. Na miejscu zwolenników Platformy liczyłbym, że ich ulubieńcy mają jednak jakiś lepszy plan na najbliższe lata.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Nasi Partnerzy polecają