Mirosław Skowron

i

Autor: archiwum se.pl

Mirosław Skowron: Co pan jeszcze pokaże, premierze?

2012-04-01 17:49

Sejm odrzucił propozycję referendum w sprawie wieku emerytalnego. W kwestii w ostatnich miesiącach najważniejszej rząd nie chciał przychylić się do prośby niemal 2 mln swoich obywateli, by oddać im głos w ważnej sprawie.

Przy okazji premier Tusk zwyzywał niektórych od pętaków. Byle pętak, a tym bardziej jakaś 2-milionowa tłuszcza nie powinna wszak zawracać głowy nadludziom, którzy "uzyskali mandat zaufania społecznego na drugą kadencję". Tłuszcza powinna siedzieć na d... i płacić podatki, a nie rwać się do głosu.

Część mediów postrzegająca krytykę rządu jako działalność antypaństwową, na wiadomość dnia starała się jednak wybijać nie sprawę referendum, emerytur i dyskusji w Sejmie. Newsem dnia miał być... Smoleńsk. Ujawnienie przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych kilku nagrań z dnia katastrofy. Co było w tych nagraniach? Otóż nic istotnego. Za newsa dnia uznali je ci sami dziennikarze, którzy wcześniej do nudności narzekali, że Smoleńsk jest tematem zastępczym i czas z tym skończyć.

Premier Donald Tusk zasugerował, że pewne rzeczy może robić byle pętak. Wcześniej on i zastępy polityków Platformy podkreślały, że "granie tragedią smoleńską" jest czymś obrzydliwym i skandalicznym.

Jak panowie nazwiecie to, co sami wczoraj zrobiliście? Czeka was wszak jeszcze kilka trudnych głosowań i momentów. Od wielu z nich trzeba będzie odwrócić uwagę wyborców.

Panie premierze, ministrze Sikorski! Co trzymacie na taką okazję? To musi być coś mocniejszego niż rozmowy telefoniczne. Co to będzie? Jakieś szczątki ofiar katastrofy, których do tej pory nie ujawniono? Nagrania kontaktów homoseksualnych polityków opozycji? Oskarżenie któregoś z nich o pedofilię?

Panie premierze, najwyżej wyjdzie pan później na mównicę i przeprosi za przeciek. Nic nie wychodzi wszak panu tak pięknie jak przeprosiny.