Mirosław Czech: To BEZDENNA głupota

2012-05-11 4:00

Wyrzucenie z pracy przez rząd 64-latki komentuje publicysta.

"Super Express": - Ministerstwo Zdrowia zwolniło z pracy 64-letnią sekretarkę. Choć wcześniej uzgodniła urlop z szefową, złożyła z wyprzedzeniem wniosek urlopowy. I po powrocie z urlopu, dowiedziała się, że straciła pracę za "nieusprawiedliwioną nieobecność".

Mirosław Czech: - Najkorzystniejszą interpretacją dla Ministerstwa Zdrowia jest to, że jest to przejaw bezdennej głupoty i znieczulicy osób, które podjęły tę decyzję. Problemem nie jest jednak ta bezdenna głupota urzędnika, ale to, że w ogóle mogą mieć miejsce takie praktyki. W dodatku w kontekście podwyższania wieku emerytalnego. Rząd podkreślał, że osoby do 67. roku życia są całkowicie sprawne i potrzebne. Ba, przekonywano, że mogą, a nawet powinny pracować dłużej, jeżeli zdrowie pozwoli...

- Pani Zofia cieszyła się bardzo dobrą opinią poprzednich szefów, wiceministrów z SLD, PO czy PiS. Znaleziono pretekst...

- Perfidia polega dodatkowo na tym, że wygląda to na działanie celowe i z rozmysłem. Takie sytuacje można było znać z jakichś czarnych opowieści o dzikim kapitalizmie. Okazuje się, że dzieje się to też w strukturach rządowych w 2012 r. Brakuje słów potępienia na działania władz Ministerstwa Zdrowia.

- Pani wiceminister Pachciarz i dyrektor Michalczak mieli ponadto wymuszać napisanie podania "o zwolnienie za porozumieniem stron". W nagrodę za nienaganną pracę. Ciekawa praktyka jak na rząd...

- Zaangażowanie wiceminister świadczy o tym, że ministerstwami rządzą ludzie niemający etycznych i merytorycznych kwalifikacji do pełnienia swoich funkcji. Już zwolnienie 60-letniego fotografa z Kancelarii Premiera było niedopuszczalne. Na tych dwóch wydarzeniach rząd niewątpliwie straci.

Mirosław Czech

Publicysta "Gazety Wyborczej"