Katarzyna Kotula jasno daje do zrozumienia, że popiera liberalizację prawa aborcyjnego. Jak zauważa, nie ma jednak zgodności w tym temacie jeśli chodzi o koalicję rządzącą. Warto przypomnieć, że już w listopadzie 2023 roku posłanki Lewicy złożyły di Sejmu dwa projekty ustaw dotyczące aborcji. Jedna z nich depenalizuje aborcję i pomoc w jej przeprowadzeniu, drugi pozwala na legalne przeprowadzenie aborcji do 12. tygodnia ciąży. Jak na razie oba projekty czekają, aż posłowie się nimi zajmą.
- Największymi hamulcowymi są marszałek Szymon Hołownia i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Oni chcą referendum, a wcześniej powrotu do tego zgniłego kompromisu. Tyle że ustawa z 1993 r. nie działała: owszem, pozwalała na systemową przemoc wobec kobiet, ale Polki dalej przerywały ciąże – mówiła ministra w rozmowie z „Wysokimi obcasami”.
Katarzyna Kotula zapowiedziała także, że ma powstać specjalna komisja, która będzie się zajmować wszelkimi projektami związanymi z aborcją. Chce tym samym przekonać polityków Polski 2050 i PSL do poparcia projektów Lewicy. Sama jest przeciwniczką przeprowadzenia referendum w tej sprawie i nie zagłosuje za ustawą przywracają tak zwany kompromis aborcyjny.
- Procedujmy te ustawy. Jeśli Lewica i KO, które w rządzie tworzą większość, stawiają sprawę jasno i mówią: "liberalizacja do 12. tygodnia", to przekonajmy kolegów i koleżanki z Trzeciej Drogi, żeby nad tą ustawą zagłosować. Bo dziś nie wiemy, czy nie ma większości. I nie dowiemy się dopóty, dopóki tego nie sprawdzimy – powiedziała.
Ministra ds. równości przekonuje, że w tej sprawie Lewica ma poparcie większości Polaków, którzy są tych samych zmian co posłowie ugrupowania. Ostrzega także, że nie odpuści tego tematu. - Skoro sondaże wskazują, że ponad połowa Polaków chce legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży, to po prostu za nią zagłosujmy – stwierdziła Katarzyna Kotula.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Katarzyna Kotula: