Adam Lipiński: Ministerstwo toczy gangrena

2011-07-26 4:00

Informacje "Uważam Rze" o 222 agentach SB wciąż pracujących na istotnych stanowiskach w MSZ komentuje Adam Lipiński (PiS)

"Super Express": - 222 pracowników służby zagranicznej MSZ to ludzie, którzy przyznali się do współpracy z SB. Powinno to budzić niepokój?

Adam Lipiński: - Jest to oczywisty skandal. PiS wielokrotnie zwracał uwagę na to, że MSZ trzeba przewietrzyć. Osoby, które były pracownikami bądź współpracownikami SB, a niektóre zapewne także rosyjskich służb, nie powinny nie tylko pełnić wysokich funkcji w MSZ. Nie powinny w ogóle tam pracować. To naruszenie polskiej racji stanu.

- Problem w tym, że według ustawy lustracyjnej wszystko jest w porządku. Przyznali się do współpracy, więc są w porządku.

- Wiem, że mamy taką ustawę. Moim zdaniem kierownictwo MSZ powinno jednak takie osoby usuwać. Notabene uważam, że błędem jest też zatrudnianie na wysokich funkcjach w dyplomacji osób, które kończyły uczelnie w ZSRR. Jasne jest, że te osoby były poddane inwigilacji sowieckich służb. Mam nadzieję, że większość się oparła, ale państwa nie można budować na nadziejach. Zatrudnianie takich osób to błąd. Ale takiej polityki kadrowej broni minister Sikorski.

- Może to ich doświadczenie sprawia, że nadal pracują w dyplomacji?

- Powtórzę jeszcze raz. Uważam, że osoby, które były tajnymi współpracownikami w ogóle nie powinny pracować w MSZ. Natomiast absolwenci sowieckich uczelni nie powinni piastować najwyższych funkcji.

- Nie jest tak, że brakuje nam młodych kadr, które mogłyby zastąpić starsze pokolenie w dyplomacji?

- To nieprawda. Jest mnóstwo młodych ludzi, którzy mogą szybko awansować i zastąpić tamte osoby. Moim zdaniem, to mało przekonujący argument.

- Po co więc nadal trzyma się te osoby w MSZ?

- Przyznam, że nie wiem. To pytanie do ministra Sikorskiego. Jednak już liczba tych, którzy przyznali się do współpracy z SB, świadczy o tym, że polski MSZ i politykę toczy gangrena.

- Czyli wymienić kadry?

- Nie można krzywdzić konkretnych osób, to oczywiste. Natomiast dyplomacja nie może funkcjonować, opierając się na pracy ludzi, co do których moralności, etosu i zaangażowania po stronie polskiej racji stanu są jakieś wątpliwości.

Adam Lipiński

Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości