Ministerstwo Klimatu i Środowiska reaguje na krążące w sieci fałszywe doniesienia na temat planowanych zmian w ustawach dotyczących odnawialnych źródeł energii (OZE) i elektrowni wiatrowych. W obliczu licznych nieprawdziwych informacji resort postanowił wyjaśnić, jakie są prawdziwe założenia projektów ustaw. Znikają wątpliwości co do odległości wiatraków od zabudowań, możliwości stawiania ich na terenach chronionych oraz obaw związanych z wysiedleniami. Ministerstwo podkreśla, że priorytetem jest dobro obywateli i rozwój zielonej energii w Polsce.
Kongres PiS już w sobotę! Kaczyński nie odda władzy, a Błaszczak przejmie stery?
Po pierwsze, projekt ustawy o OZE ma na celu wprowadzenie zmian zgodnych z unijnymi przepisami, które mają ułatwić uzyskiwanie zezwoleń na inwestycje oraz wprowadzić korzystne warunki dla prosumentów – tych, którzy produkują energię na własny użytek.
Natomiast ustawa wiatrakowa (UD89) precyzuje, że odległość od zabudowań wynosić będzie 500 metrów – a nie 300, jak niektórzy twierdzili. To decyzja oparta na naukowych badaniach z Komitetu PAN.
I co jeszcze ważne?
Nie będzie żadnych wysiedleń. Ministerstwo zapewnia, że inwestycje nie są celem publicznym, a służą nadrzędnemu interesowi publicznemu. To nie jest więc pretekst do eksmisji.Natura 2000 pod ochroną: Ustawa zakazuje stawiania wiatraków w obszarach objętych tą ochroną, bez wyjątków!Konsultacje społeczne: MKiŚ zapewnia, że każdy projekt ustawy będzie konsultowany z mieszkańcami, więc nikt nie zostanie pominięty.Ochrona przed nadużyciami: Ministerstwo podkreśla, że wdraża rozwiązania chroniące obywateli przed ewentualnymi nadużyciami ze strony branży OZE.W obliczu fałszywych informacji o innych ustawach, takich jak prawo wodne czy ochrona przyrody, Ministerstwo też stawia sprawę jasno: przepisy te nie będą miały wpływu na inwestycje w wiatraki na terenach Natura 2000, bo i tak jest to zakazane przez nowe prawo. MKiŚ zapewnia, że cała reforma jest korzystna i przemyślana, a wszystkie fałszywe wiadomości to tylko próba podsycania emocji.