W poniedziałkowy poranek tysiące uczniów ruszyły na akademie rozpoczynające nowy rok szkolny. Jedni samotnie, innych odprowadzali rodzice. Minister Błaszczak przed uroczystościami inaugurującymi zawiózł trójkę swych pociech do jednego z legionowskich kościołów. To był rzadki widok - wyluzowany, bez krawata i białej koszuli. Widać, że towarzystwo dzieci działa na niego kojąco. Dla nich nawet na chwilę zapomniał o swych ministerialnych obowiązkach. Wszak rola taty to najważniejsza rola w życiu!
Nas niezwykle ucieszył fakt, że Błaszczak zawiózł dzieci swym własnym, prywatnym samochodem, a nie służbową limuzyną. Wpadki z wożeniem pociech rządowymi autami zaliczyło przecież wielu polityków, w tym sam minister - kilka miesięcy temu przyjechał z synami do kina służbowym samochodem.
ZOBACZ: Posłanka PiS broni sieciowego hejtera po jego chamskim ataku na Stuhra! Internauci oburzeni
PRZECZYTAJ: Skandaliczna wypowiedź minister. "Nie wiemy, ilu nauczycieli zostało zwolnionych"
POLECAMY: Handel Świeżakami w Internecie. Uważaj na oszustów!