Z 500 do 800 zł kwoty, od której kradzież przestaje być wykroczeniem proponuje resort sprawiedliwości

i

Autor: KWP w Bydgoszczy Z 500 do 800 zł kwoty, od której kradzież przestaje być wykroczeniem proponuje resort sprawiedliwości

Inflacja kontra złodzieje. Minister Woś proponuje zmiany. Wykroczenie do 800 zamiast 500 złotych

2022-06-15 17:32

Inflacja wchodzi wszędzie, ale taka zmiana byłaby sensowna ze względu na zmniejszenie biurokracji - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, odnosząc się do projektowanego podwyższenia z 500 do 800 zł kwoty, od której kradzież przestaje być wykroczeniem. Wprowadzenia kilkunastu poprawek do obszernego rządowego projektu nowelizacji Kodeksu karnego i niektórych innych ustaw, zaostrzającego m.in. kary za najcięższe przestępstwa, zarekomendowała w ubiegły czwartek sejmowa komisja nadzwyczajna.

Wprowadzenia kilkunastu poprawek do obszernego rządowego projektu nowelizacji Kodeksu karnego i niektórych innych ustaw, zaostrzającego m.in. kary za najcięższe przestępstwa, zarekomendowała w ubiegły czwartek sejmowa komisja nadzwyczajna. Wśród zaproponowanych do projektu poprawek znalazło się podwyższenie z 500 do 800 zł kwoty, od której kradzież przestaje być wykroczeniem (zmiana dotyczy art. 119 par. 1 Kodeksu wykroczeń). Teraz projekt trafi na drugie czytanie na posiedzeniu Sejmu.

Express Biedrzyckiej 15.06 (gen. Waldemar Skrzypczak, Krzysztof Gawkowski) Sedno Sprawy: Michał Woś

O zmianie tej mówił w środę w Radiu Plus wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. "Inflacja wchodzi wszędzie, rzeczywiście poprawka została złożona i będzie to głosowane na następnym posiedzeniu Sejmu (22-23 czerwca - PAP). Taką mam wiedzę, tak mi się wydaje" - powiedział.

Wiceszef MS ocenił w Radiu Plus, że taka zmiana byłaby "sensowna i roztropna", jednak nie tyle z perspektywy inflacyjnej, co właśnie ze względu na zmniejszenie "zbędnej biurokracji". "To 800 zł wydaje się być roztropne przede wszystkim z perspektywy umniejszenia biurokracji. Z drugiej strony, czy istotne jest to, czy złodziej pójdzie siedzieć z Kodeksu wykroczeń, czy z Kodeksu karnego? Pewnie lepiej z Kodeksu wykroczeń, ale więzienie to więzienie" - zauważył.

Woś przypomniał, że zgodnie z obecnym prawem kradzież mienia o wartości do 500 zł jest wykroczeniem i przewidziana jest za to kara do 30 dni aresztu i dzieje się to "w szybkim postępowaniu, gdzie na notatkę policyjną kieruje się sprawę do sądu". Natomiast w przypadku przestępstwa, jakim jest już kradzież mienia o wartości powyżej 500 zł, "prowadzone jest dochodzenie w procesie karnym w bardzo sformalizowanej procedurze".

Zgodnie z art. 119 par. 1 Kw, "Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Sonda
Czyja ekipa lepiej poradziłaby sobie z inflacją?

Obszerną reformę przepisów karnych przygotował resort sprawiedliwości; przewiduje ona zaostrzenie kar za najcięższe przestępstwa, wprowadzenie tzw. bezwzględnego dożywocia, konfiskatę aut pijanym kierowcom, nowe typy przestępstw i podwyższenie kar za przyjmowanie łapówek. W ostatnich miesiącach nad tym projektem obejmującym blisko 200 zmian pracowała podkomisja sejmowa.

W czwartek ( 9 czerwca) nad przepisami pochyliła się sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach. Komisja zarekomendowała przyjęcie projektu z kilkunastoma poprawkami, zgłoszonymi w większości przez klub PiS. Projekt trafi teraz do dalszych prac w Sejmie. Jak wynika ze wstępnego porządku obrad, może znaleźć się on w porządku posiedzenia izby w nadchodzącym tygodniu.

Propozycji podniesienia tzw. progu kradzieży sprzeciwiają się handlowcy. W poniedziałek (13 czerwca) Polska Izba Handlu oświadczyła na Facebooku, że "podniesienie progu przestępstwa przy kradzieży z 500 zł na 800 zł (...) jest absolutnie niedopuszczalne".

"Już wielokrotnie jako organizacja branżowa mówiliśmy, że podnoszenie tego progu uderza w uczciwych przedsiębiorców. 800 zł to poważna kwota, jeżeli chodzi o zakupy w punkcie detalicznym" - podkreśliła PIH.

 Izba oceniła ponadto, że "już obecna kwota 500 zł jest uznawana przez branżę za rażąco zbyt wysoką. Zmiana na 800 zł jest przyzwoleniem i zachętą do dokonywania kradzieży w sklepach" - wskazano.