Zdaniem ministra Ardanowskiego, forsowany przez część polityków PiS pomysł budowy ogrodzenia na granicy z Białorusią, które ma zatrzymać migrujące ze wschodu zarażone dziki jest chybiony. - Ekolodzy słusznie zaczynają mówić, że przegrodzimy kanały migracyjne zwierząt: łosi, jeleni i innych. Przecież nie możemy przegrodzić przyrody – mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
W tym samym wywiadzie Ardanowski proponuje jednak inny, brutalny pomysł załatwienia problemu Afrykańskiego Pomoru Świń. Konkretnie chodzi o odstrzał wszystkich osobników, które są podejrzane o przenoszenie wirusa – Bez odstrzału dzików nie będzie zwalczania ASF. Jeśli ktoś się lituje nad dzikami, to musi założyć, że ASF pozostanie do końca świata. (…) konieczność wybijania dzików to jest polska racja stanu – tłumaczy.
Przypomnijmy, że minister Jan Krzysztof Ardanowski został powołany na urząd ministra 20 czerwca tego roku. Zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Jurgiela (65 l.), który zrezygnował ze sprawowania tej funkcji z przyczyn osobistych.