Duda następcą Kaczyńskiego
W PiS trwa szukanie winnych po przegranej kampanii i wyborach parlamentarnych. Partia Jarosława Kaczyńskiego najpewniej nie stworzy rządu. Do politycznej gry wszedł również Pałac Prezydencki. Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek (39 l.) odesłał niedawno na polityczną emeryturę Jarosława Kaczyńskiego, a Andrzeja Dudę wyraźnie wskazał jako tego, który odegra na prawicy dużą rolę.
- Andrzej Duda będzie niezbędny do tego, by prawica przetrwała i mogła wygrywać – mówił Mastalerek w Polsat News tuż przed weekendem. Z naszych informacji wynika, że to przymiarki do podziału władzy na prawicy i rozgrywka w kwestii zastąpienia Kaczyńskiego w roli prezesa PiS za dwa lata przez Andrzeja Dudę. Jednak ważni politycy PiS, których pytamy o taki scenariusz, są zdania, że Kaczyński nie powiedział ostatniego słowa i będzie kierował partią jeszcze wiele lat.
Bez prezesa PiS się rozpadnie
- Nie ma innej osoby, która umiałaby spiąć wszystkie frakcje w PiS jak Jarosław Kaczyński. Prezes ma wielką charyzmę. Obawiam się, że jeśli kiedyś zabraknie Jarosława Kaczyńskiego w PiS, to wszystko się rozpadnie. Dlatego tak naszym konkurentom politycznym zależy, żeby Jarosław Kaczyński poszedł na emeryturę. Nie widzę innej osoby, która zepnie Zjednoczoną Prawicę. Są we mnie wielkie obawy, że nie znajdzie się innego polityka, która pospinałaby wszystkie nasze frakcje, również Andrzej Duda – podkreśla minister rolnictwa Robert Telus w „Super Expressie”.
Wtóruje mu europoseł PiS Ryszard Czarnecki. - To prezes Jarosław Kaczyński spaja PiS i jest jedynym autorytetem, który jest akceptowany przez wszystkich u nas, bez wyjątku. Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński będzie rządził partią jak najdłużej – zaznacza europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Eksperci nie mają wątpliwości, że brak Kaczyńskiego to rozpad PiS. - Nieobecność Kaczyńskiego to gwarantowane podziały, spięcia, wojny i w konsekwencji rozpad obozu PiS. To Jarosław Kaczyński scala ten obóz, to on ma posłuch w partii i to on gwarantuje przetrwanie PiS – zaznacza prof. Kazimierz Kik, politolog.