TV
Pogoda
Wideo
Piotrowska miała spotkać się z Dudą w środę o godzinie 17.00, ale na rozmowę nie przyszła. Dlaczego? Jak tłumaczono w Brukseli cały czas trwają rozmowy na temat przyjmowania uchodźców. O spotkaniu mówił też prezydencki minister, Krzysztof Szczerski. Przyznał, że Andrzej Duda jest gotowy na spotkanie z minister spraw wewnętrznych w każdym innym terminie, który Piotrowska zaproponuje. - Nie uważamy za konieczna angażować w sprawę panią premier - dodał Szczerski, czytamy na rmf24.pl. Prezydent chciał porozmawiać z minister po wczorajszym spotkaniu ministrów krajów Unii Europejskiej i zapoznać się z przebiegiem spotkania. Duda przyznał, ze: - Decyzje wczoraj w czasie Rady podejmowała pani minister Piotrowska. To pani minister Piotrowska słyszała wszystkie argumenty i ja rozumiem, że to pani minister Piotrowska jest mi w stanie przekazać sytuację. Na to liczę i uważam, że tego wymaga uczciwość, rzetelność w polityce i współdziałanie.
Zaproszenie jest nadal aktualne. Poinformowała o tym w czwartek minister z Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska: - Liczymy, że wczorajsza sytuacja zostanie uznana za niebyłą i pani minister przyjmie zaproszenie. Spotkanie miałoby się odbyć dziś o godzinie 16.00. Sadurska podkreśliła też, ze słowa premier Kopacz o awanturze są niepotrzebne, a prezydent Duda nie chce być wciągany w polityczne awantury: - Nie są potrzebne żadne spory i pan prezydent prosi, by jego osoby nie wciągać w kampanię wyborczą. Odniosła się w ten sposób do słów Ewy Kopacz, która zarzuciła, że otoczenie prezydenta chce wszczynać spory.
Na czwartkowej popołudniowej konferencji prasowej szefowa rządu, Ewa Kopacz poinformowała jednak opinię publiczną, że do spotkania, do którego dąży prezydent dojdzie. Kopacz w imieniu Teresy Piotrowskiej wyraziła gotowość na stawienie się we wspólnie ustalonym terminie.
Zobacz: Pudzianowski o uchodźcach: Pocałowaliśmy dziś w dupę (...) a własną dupę (...) Przesadził?!
