Minister Marek Biernacki dla SE: Sędziego Ryszarda Milewskiego potraktowali zbyt łagodnie

2014-03-11 3:00

Kara ta razi łagodnością - tak ocenił decyzję sądu dyscyplinarnego w sprawie sędziego Ryszarda Milewskiego (53 l.) minister sprawiedliwości Marek Biernacki (55 l.). Milewski został usunięty z funkcji prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. To miała być kara za ujawnienie osobie podającej się za pracownika Kancelarii Premiera, informacji na temat sprawy piramidy finansowej Amber Gold.

Od decyzji sądu dyscyplinarnego, który usunął Milewskiego ze stanowiska, odwołał się minister sprawiedliwości. - Sąd I instancji zbagatelizował szkodliwość zachowania obwinionego, nie dostrzegając tego, jak rażąco sędzia Milewski wykroczył przeciw podstawowym standardom wykonywania zawodu sędziego - cytuje zażalenie Biernackiego tvn24.pl. Czyżby minister chciał, aby sędzia został wydalony z zawodu, bo Milewski nadal orzeka?

Patrz też: Ryszard Milewski to KUMPEL Donalda Tuska z trybuny

Sąd dyscyplinarny broni swojej decyzji. - Orzeczenie usunięcia z funkcji przez sąd dyscyplinarny powoduje nie tylko utratę funkcji, ale także dalsze konsekwencje - wyjaśnia tvn24.pl sędzia Barbara Trębska z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Taki sędzia jest m.in. pozbawiony możliwości awansowania przez 5 lat.

Kłopoty sędziego Milewskiego zaczęły się półtora roku temu, gdy w rozmowie z dziennikarzem podającym się za pracownika Kancelarii Premiera ujawnił tajne informacje w sprawie szefa Amber Gold. Założyciel piramidy finansowej jest oskarżony o oszustwa finansowe. W sprawie poszkodowanych jest 11 tysięcy osób. Wówczas z funkcji prezesa sądu okręgowego odwołał Milewskiego ówczesny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin (53 l.). Po półtora roku taką samą decyzję podjął sąd dyscyplinarny.