"Dla dobra toczącego się postępowania oraz w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami, godzącymi w moje dobre imię oraz wizerunek rządu Zjednoczonej Prawicy, złożyłem dziś rezygnację ze stanowiska Sekretarza Stanu w Ministerstwie Funduszu i Polityki Regionalnej do czasu wyjaśnienia sprawy" - napisał wiceminister Jacek Żalek z Partii Republikańskiej w oświadczeniu opublikowanym w czwartek 9 marca późnym wieczorem na Twitterze.
"Jestem przekonany, że wszelkie wątpliwości zostaną wyjaśnione przez powołane do tego organy państwa, a moje dobre imię zostanie oczyszczone" - stwierdził minister. "Jednocześnie kategorycznie stwierdzam, że nigdy, w żaden sposób nie formułowałem oskarżeń pod adresem Partii Republikańskiej" - zadeklarował Żalek.
Afera w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju
Dymisja ma związek z podejrzeniami o nieprawidłowości w przyznawaniu dotacji na projekty badawczo-rozwojowe przez NCBR. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo, a siedziba Centrum została przeszukana przez CBA. Jackowi Żalkowi, politykowi z partii Adama Bielana, odebrano także pełnomocnictwa do nadzoru nad Centrum. Po zapewnieniach ze strony polityków PiS, że „winni będą ukarani”, dymisja Żalka wydawała się przesądzona.
Afera ws. nieprawidłowości w NCBR wybuchła, gdy wyszły na jaw szczegóły rozdysponowania 811 milionów złotych w ramach konkursu "Szybka ścieżka-Innowacje Cyfrowe". Jedna z dotacji, na 55 mln zł została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków. Wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania. Drugą podejrzaną dotację - w wysokości 123 mln zł - przyznano na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego" białostockiej spółce, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.