Większość Polaków (73 proc.) jest przekonana, że ich przyszłe emerytury będą głodowe. Dlatego boją się, że będą musieli harować aż do śmierci i szukać możliwości zarobienia dodatkowych pieniędzy - wynika z niedawnego sondażu Instytutu Badań Pollster dla se.pl i NOWEJ TV. Ale nie na wszystkich pada blady strach przed wizją biednej starości. Przykład? Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska w rozmowie z "Super Expressem" tłumaczy, że nie wyobraża sobie harówy na emeryturze. Jej świadczenie jak na polskie warunki będzie spore i wyniesie ok. 2,5 tys. zł. - Moja emerytura będzie przeciętna. Im jestem starsza, tym ciężej pracuję. Jestem do końca kadencji posłem i jeszcze ministrem. Ale przyjdzie taki czas, żeby wyhamować. I nie wyobrażam sobie, żebym tak pędziła do70. roku życia. Siły fizyczne z wiekiem są przecież coraz mniejsze - mówi nam Rafalska.
A jeśli przyszły emeryt będzie miał bardzo niskie świadczenie? - Jeśli tak będzie, to może chcieć popracować dłużej. Każdy z nas indywidualnie dokona tego wyboru na podstawie swojej sytuacji zdrowotnej, materialnej - dodaje na koniec szefowa resortu rodziny i pracy.
Zobacz: Ekshumacja smoleńska. Otworzono grób Aleksandry Natalii-Świat