Miller zostaje! SLD znalazło innego winnego słabej kampanii prezydenckiej

2015-05-18 4:00

Nie Leszek Miller (69 l.), jak chciało wielu w SLD, ale poseł Leszek Aleksandrzak (57 l.) podał się do dymisji, rezygnując z funkcji wiceszefa partii. Wszystko po słabym wyniku kandydatki na prezydenta Magdaleny Ogórek (36 l.).

- To Miller jako szef partii powinien być rozliczany z marnego wyniku Ogórek w wyborach prezydenckich, a nie szukać kozła ofiarnego! - mówi nam oburzony Grzegorz Napieralski (41 l.), były lider SLD. Mimo buntu części działaczy na sobotnim zarządzie partii i listu posła Marka Balta (42 l.) wzywającego do dymisji szefa SLD, Miller nic sobie z tego nie robił. Kozłem ofiarnym został za to szef sztabu wyborczego kandydatki Leszek Aleksandrzak, który podał się do dymisji. - Aleksandrzak wcale nie chciał odchodzić z funkcji. Został do tego przymuszony przez Czarzastego i Millera - opowiada nam jeden z posłów. Jedno jest pewne: to już definitywny koniec współpracy SLD z Ogórek. - Przepraszamy tych, którzy poczuli się tą kandydaturą zawiedzeni - rzucił Miller na koniec.

Zobacz: Miller przeprasza za Ogórek. Szef kampanii do dymisji