leszek_miller

i

Autor: Akpa, East News Leszek Miller

Miller wspomina WYPADEK śmigłowca: Wypijemy za życie

2016-12-04 13:55

Ten wypadek mógł skończyć się tragicznie, ale na szczęście los sprzyjał Leszkowi Millerowi. To właśnie 4 grudnia 2003 roku, gdy Miller wracał ze święta Barbórki, śmigłowiec, którym leciał rozbił się pod Piasecznem. Na szczęście nikt nie zginął, ale Miller z poważnym uszkodzeniem kręgosłupa trafił do szpitala. Dziś Miller wspomina wypadek na Twitterze: - Wypijemy na życie.

Katastrofa rządowego śmigłowca wydarzyła się, gdy maszyna miała zbliżać się do lądowania na Okęciu. Jednak tak się nie stało, bo helikopter uległ awarii. Pilot musiał lądować awaryjnie w lesie. Jak później ustalono przyczyną wypadku było oblodzenie silników. W wyniku wypadku śmigłowiec miał m.in. połamany wirnik, śmigło ogonowe i uszkodzony kadłub, prawie roztrzaskał się przy lądowaniu. Maszyna wyglądała koszmarnie! Na pokładzie helikoptera byli premierem Leszkiem Millerem, szefowa jego gabinetu politycznego Aleksandra Jakubowska, funkcjonariusze BOR. Wszyscy wracali z Lubina, gdzie brali udział w święcie górników Barbórce. W wyniku wypadku Leszek Miller trafił do szpitala, miał uszkodzony kręgosłup w odcinku piersiowym. Dziś Leszek Miller wspomina tamto wydarzenie na Twitterze. - Tak to wtedy wyglądało, ale dziś jak co roku spotkamy się i wypijemy za życie - napisał i opublikował zdjęcie zniszczonego rządowego śmigłowca Mi-8.