Maseczki za 5 milionów złotych – jak podaje „Gazeta Wyborcza” – kupiło w połowie marcam, po wprowadzeniu w naszym kraju stanu epidemicznego ministerstwo zdrowia. Na transakcji miał zarobić przyjaciel rodziny ministra Łukasza Szumowskiego. Okazało się, że maseczki nie spełniają polskich norm. Wymagane certyfikaty były najprawdopodobniej sfałszowane. Ministerstwo zdrowia po publikacjach medialnych przyznało, że taka transakcja miała miejsce, ale wybrana firma nie była faworyzowana. Resort skierował też sprawę do prokuratury. Teraz prokiratura okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo.
Miliony za maseczki, które nie chroniły. Jest śledztwo prokuratury
2020-05-15
20:35
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie bezużytecznych maseczek.