W święto Trzech Króli policyjny radar namierzył Penkalskiego. Pędził on 98 km na godz. Nie zatrzymał się do kontroli. Radiowóz dopadł go kilka kilometrów dalej. - Już tu, ku...wa, nie pracujecie - rzucił Penkalski policjantom. - To, k...wa, załatwia sprawę - stwierdził, pokazując legitymację parlamentarzysty. To nie pierwszy raz, kiedy łamie prawo. Ba! W 2003 roku wyszedł z więzienia, gdzie spędził dwa lata. Z akt sprawy wiadomo, że pobił człowieka kijem bejsbolowym. - Widać, że zachowanie posła Penkalskiego to zachowanie recydywisty. Tym bardziej zasługujące na duże potępienie - stwierdza Balt.
Zobacz: Zatrzymany poseł Palikota do policjantów: "Wy tu k... już nie pracujecie!" WIDEO
Ale najwyraźniej policja chce mu odpuścić wybryki. - Pismo o pomoc prawną w sprawie ukarania posła za przekroczenie prędkości i niezatrzymanie się do kontroli zostało skierowane do Komendy Głównej Policji i Sejmu. Nie domagamy się ukarania parlamentarzysty za groźby zwolnienia funkcjonariusza. Nie domagamy się ukarania posła za znieważenie policjanta, bo nasz funkcjonariusz nie wziął do siebie wulgarnego zachowania - stwierdza asp. Monika Klepacka, rzecznik prasowy policji w Lidzbarku Warmińskim. Wczoraj Penkalski przynał, że zachowa się "idiotycznie" i przeprosił.