Wiktor Świetlik KOMENTARZ: Między nami, konferansjerami

2014-09-04 4:00

- Pan się nie obrazi, ale szczerze muszę wyjaśnić, oni pana mają w dupie. Nie wiem, czy to poprawi panu humor, ale mnie też mają - wyjaśniam kulturalnie.

Od czasu do czasu bywam na tak zwanych forach gospodarczych. Najbardziej znane w Polsce jak co roku odbywa się w Krynicy. W teorii elektorat Platformy. Lemingi jak wyjęte z klasera poprzyjeżdżały spotkać ważnych ludzi władzy. W Krynicy jest pewien szczególny typ leminga. Taki, który szczególne nadzieje wiązał z Platformą, szczególnie od niej obrywa i szczególnie ciężko mu się z nią rozstać.

Bywa tu co roku Aleksander Kwaśniewski, który jest jednym z najdroższych polskich, a przy okazji ukraińskich konferansjerów. Był najdroższy, ale przybyła mu konkurencja w postaci najdroższego dziś w Europie konferansjera, czyli Donalda Tuska. Ogłaszanie początków obrad europejskich premierów i na koniec tego, co kazała im ustalić Angela Merkel, ma być czymś w rodzaju pontyfikatu Jana Pawła II. Widać każde pokolenie ma takich bohaterów, na jakich zasłużyło.

No więc wracając do naszego pokolenia, które duma rozsadza z powodu konferansjerki, faceci prowadzący biznesy, odprowadzający podatki, tworzący miejsca pracy najwyraźniej nie zasłużyli na to, by móc choć spróbować zadać pytanie premierowi. Zamiast niego wpadł wiceminister Jacek Kapica. Trzeba przyznać, że to odważny facet. Niedawno wydał dyspozycję, której efektem jest to, że skarbówki wykańczają do cna ocalały polski biznes. To trochę jakby wysłać strażnika obozowego na rozmowę z więźniami o ich traumach. Cóż, premier, o sorry, dziś eurokonferansjer Tusk zawsze polską klasę średnią miał szczególnie, jakby to wyrazić, na uwadze. Generalnie rzecz biorąc, czołowi urzędnicy i politycy PO z radością wożą się po byle najbardziej beznadziejnych kongresach i spotkaniach na świecie, walczą z klimatem, minami przeciwpiechotnymi, a także nadmiarem broni jądrowej na świecie. Polskich darmozjadów, którzy tworzą miejsca pracy w kraju o kilkunastoprocentowym bezrobociu i takiej samej emigracji zarobkowej, z kolei nie zaszczycają. To w końcu lemingi. I tak zagłosują. A jak uczy uliczna wiktymologia, frajerowi się należy. Więc obrywajcie, klienci.

Zobacz: Tego jeszcze nie było! KALISZ w teledysku! [WIDEO]

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail