- Kto pierwszy ustąpi: PiS czy TK?
- Powinniśmy nauczyć się żyć z tym sporem. Tak jak zimą uczymy się żyć z mrozami, a latem z upałami. Dyskusja będzie trwała, dopóki kres wyznaczy świadomość opozycji, że to jest ścieżka donikąd. W sondażach widać, że Polacy nie przyjmują punktu widzenia opozycji. Mam poczucie, że PiS może spokojnie kontynuować kurs, w którym domaga się, żeby TK działał zgodnie z prawem.
- Niemieckie media mówią, że przez spór o TK zostanie przeniesiony lipcowy szczyt NATO do innego miasta w Europie Środkowo-Wschodniej. Jak pan to skomentuje?
- To strachy na Lachy. Te rzeczy są nie do połączenia. Jest tak blisko szczytu NATO, że budowanie tego typu równań jest moim zdaniem absurdalne. Komentatorzy niemieccy lubują się w epatowaniu swoją władzą. Nie wyleczyli się z syndromu siły. Starają się wmówić, że albo UE, tak samo NATO, będzie po ich myśli, albo w ogóle jej nie będzie.
Zobacz: Andrzej Morozowski o zaleceniu Komisji Weneckiej: Opinia Komisji to cios dla PiS