Super Express: Dziś mija 100 dni rządu Donalda Tuska, bilans na plus?
Michał Kamiński: To było bardzo trudne 100 dni. I powinny się zacząć dużo wcześniej, ale zostały ukradzione Polakom przez Andrzeja Dudę. 100 dni byłoby już dawno za nami gdyby Andrzej Duda za wszelką cenę nie utrzymywał u władzy swoich złodziejskich kolegów. Oni tę władzę powinni oddać dużo wcześniej niż 13 grudnia, taka była wola wyborców, której ani oni ani Duda posłuchać nie chcieli. I dlatego dopiero dziś umownie „obchodzimy” 100 dni rządu Donalda Tuska, rządu Koalicji 15 października.
- Prezydent Duda ukradł czas Donaldowi Tuskowi?
- Tak, ale przede wszystkim ukradł czas Polsce i oddał go złodziejom by jeszcze dłużej mogli kraść i mieli czas na to by te swoje złodziejstwa ukrywać. To jest też czas, którego my nie mieliśmy by naprawiać Polskę.
- Macie go jednak od 13 grudnia, więc ponawiam pytanie o bilans.
- Te 100 dni to jest 600 mld zł. I to jest najlepsze podsumowanie dotychczasowych rządów. Donald Tusk w ciągu 100 dni oddał Polakom dużą część tego, co chcieli ukraść politycy PiS, którzy w imię swojej obłędnej putinowskiej wizji praworządności w naszym kraju, poszli na wojnę z Brukselą. Donald Tusk zakończył niepotrzebną dla Polski wojnę z Brukselą w momencie, w którym prawdziwa wojna toczy się na wschodzie. To jest realny sukces ostatnich stu dni.
- Jedynym?
- Realnym sukcesem jest to co robi minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, który musi mierzyć się między innymi z tym, że 0,05 proc., że takie pieniądze załatwił rząd, w którym był pan Błaszczak w roli szefa MON, na produkcję najpotrzebniejszej dziś Polsce rzeczy, czyli amunicji. Te 100 dni to jest także to co robi minister spraw zagranicznych Radek Sikorski, zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych. To jest absolutna poprawa naszego bezpieczeństwa w elementarnym tego słowa znaczeniu: usłyszenie i postawienie polskich interesów na czele. Te 100 dni to także zmiana perspektywy w naszych, w dalszym ciągu bardzo przyjaznych, stosunkach z Ukrainą. Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz i Radek Sikorski przywrócili im właściwy balans pomiędzy interesem Polaków, a interesem walczącej Ukrainy. Nasz interes jest na pierwszym miejscu, ale nie możemy zapominać, że by Ukraina mogła wygrać wojnę, to Polacy muszą solidarnie za nią stać mając poczucie, że na tym nie tracą ponad miarę. Bo przecież Polska już dzisiaj odpowiednią cenę za pomoc Ukrainie płaciła i płaci.
- Kilku rzeczy jednak, wbrew zapowiedziom, nie zrealizowano i o tym chyba nie wypada zapominać.
- To prawda. (…) To jest rząd koalicyjny, co ma swoje plusy i minusy…
- ...i koalicjanci premierowi nie zawsze pomagają w wielu sprawach.
- I Tusk nie pomaga koalicjantom w wielu sprawach.
- W jakich na przykład?
- No, pani redaktor, jeżeli zachęca wyborców żeby wracali od Trzeciej Drogi, na którą głosowali czysto „taktycznie”… (…)
- Ale przed wyborami namawiał żeby na was głosować.
- OK, ale gdyby nie głosy Trzeciej Drogi, to Donald Tusk nie byłby premierem. Taka jest brutalna prawda. Miał wszelką możliwość żeby samodzielnie wygrać wybory i dziś nie potrzebować Trzeciej Drogi. (…)
Rozmawiała Kamila Biedrzycka