Poseł Koalicji Polskiej się nie patyczkował i przywalił prosto z mostu. Zabrzmiało to bardzo nieprzyjemnie. - Marszałek Grodzki chyba dalej się czuje jako szef kliniki, gdzie uważa, że może wszystkich ustawiać po kątach. Senat to demokratyczna instytucja, gdzie musi się liczyć się ze zdaniem senatorów. To nie jest dyktatura. Jeżeli pan marszałek nie wróci na ziemię, to już go nie będzie - oświadczył Jarosław Sachajko w TVP Info. Z informacji tygodnika "Polityka" wynika też, że na Grodzkiego narzekali także senatorowie z samej Koalicji Obywatelskiej. O rozłamie w Senacie mówił też Jan Filip Libicki z PSL. - To jest więcej niż rysa. To jest pęknięcie. My teraz będziemy się przyglądać w tych wszystkich głosowaniach, które są przed nami. Na nasze zachowania będzie rzutowało zachowanie kolegów z większości senackiej - grzmiał po tym, gdy komisja ustawodawcza nie przyjęła jego poprawki dotyczącej tzw. Piątki Kaczyńskiego. Czy jest zatem możliwa zmiana na stanowisku marszałka Senatu? Dla Tomasza Grodzkiego byłby to koszmar.
CZYTAJ TEŻ: Duda od rana WKURZONY jak nigdy! Co się dzieje?! Kto mu podpadł?
Ciekawą teorię ma na ten temat poseł PiS Tomasz Rzymkowski. - Uważam, że chętnych jest bardzo wielu. Najbardziej chyba chętny byłby obecny wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, który podejrzewam, że bardzo chciałby być marszałkiem Senatu. Nie zapominajmy jeszcze o byłym marszałku Senatu Bogdanie Borusewiczu, który marzy o tym, aby czwarty raz zostać marszałkiem Senatu, bo już trzykrotnie pełnił tę funkcję i to chyba najdłużej urzędujący marszałek w historii polskiego parlamentaryzmu - mówił w TVP Info parlamnetarzysta.