Ryszard Piotrowski: Małżeństwo opisuje konstytucja

2011-02-07 3:00

Ustawy zasadniczej nie da się obejść - twierdzi konstytucjonalista

"Super Express": - Według posłów PiS odrzucenie poprawki do ustawy "Prawo międzynarodowe prywatne" z zapisem o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny i niestosowaniu prawa obcego w tej kwestii otwiera możliwości dla par homoseksualnych. Otwiera?

Dr Ryszard Piotrowski: - Najwyższą moc prawną ma w tej kwestii konstytucja i jej postanowienia są wystarczające.

- Powiedzmy, że para homoseksualistów z kraju, w którym według prawa są małżeństwem, występuje o adopcję dziecka w Polsce...

- Nie miałaby szans. W "Prywatnym prawie międzynarodowym" zawarta jest klauzula porządku publicznego, która przewiduje, że prawa obcego nie można stosować, gdy jego skutki byłyby sprzeczne z porządkiem prawnym RP. Podstawowe zasady porządku prawnego Rzeczpospolitej określa konstytucja. I należy do nich zasada wyrażona w art. 18, podzielana w Polsce, że małżeństwem jest związek kobiety i mężczyzny.

- Nie mogliby się odwołać do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu? Podpierając to opinią, że Konstytucja RP odnosi się do małżeństw zawartych na polskim terytorium?

- Nie mogę wykluczyć, że taka interpretacja się pojawi, ale moim zdaniem będzie błędna. Prawidłowa nie pozwala na stwierdzenie, że klauzula porządku publicznego może być rozumiana jako dopuszczająca małżeństwa homoseksualne. Nie zmieniamy konstytucji, więc nie zmieniamy też porządku prawnego. Jest jeszcze Karta Praw Podstawowych UE, która przewiduje, że prawo do zawarcia małżeństwa reguluje prawo krajowe. Trybunał uznałby zatem taką skargę za nieuzasadnioną.

- Czyli prawa nie da się obejść?

- To kwestia prawidłowej interpretacji prawa w praktyce sądowej. Teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce nie powinno mieć miejsca. Przepisy obowiązujące do tej pory były podobne i nie mieliśmy sytuacji, by sądy orzekały w sposób, o którym pan mówi. Sądy w Polsce nie wyłączają ani nie ograniczają stosowania polskiego prawa albo konstytucji. To najwyższe prawo i musi być stosowane bezpośrednio.

- Pretensje opozycji o umieszczenie dodatkowego zapisu w ustawie są zatem nieuzasadnione? Może warto by powtórzyć ten zapis dla świętego spokoju?

- Pytanie, czy warto przepisywać konstytucję w każdej ustawie? Moim zdaniem nie warto. Kiedy zapiszemy, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, to może trzeba by dodać, że to związek dobrowolny? A także, równych stron, bądź osób różnych wyznań, bo są przecież porządki prawne, które na to nie pozwalają. Nie jest też oczywiste, że poprawka proponowana przez opozycję wręcz nie zaszkodziłaby konstytucji. Pojawiłyby się pytania, dlaczego w tej ustawie powtórzono zapisy konstytucji, a w innej nie? Jeżeli mamy w konstytucji art. 18, mamy racjonalny system prawa i sędziów podlegających konstytucji, to dlaczego mamy im nie wierzyć? Dlaczego zakładać, że za pomocą rozmaitych wykrętów będą konstytucję omijać?

Dr Ryszard Piotrowski

Konstytucjonalista, Uniwersytet Warszawski